
To miała być co najwyżej ciekawostka. Trwające ledwie chwilę spotkanie z tytułem, który położył podwaliny pod ukochanego Chrono Crossa. Spodziewałem się, że z Radical Dreamers spędzę może kilkanaście minut, co by uzupełnić wiedzę o historii gier i znakomitej serii Chrono. Tymczasem okazało się, że przez trzy kolejne wieczory wędrowałem po posiadłości tajemniczego Lynksa w zupełności pochłonięty pieczołowicie wykreowaną atmosferą.
Czytaj_dalej