Otagowano: Wii

Rayman Raving Rabbids fanfic 0

Rayman Raving Rabbids #3-ost.: Kolekcjoner przepychaczy

Od momentu porwania minęło już kilka dni. Rayman miał za sobą krótką karierę filmową w świecie kórlików, w trakcie której wystąpił w kilkunastu dziwnych scenach na potrzeby wymykających się zasadom zdrowego rozsądku produkcji. Zdobyta popularność sprawiła, że porywacze zaczęli go darzyć sympatią i pozwolili mu na nieco więcej swobody.

Rayman Raving Rabbids blog 0

Rayman Raving Rabbids #2: Kórlikowood

Sytuacja Raymana nie była do pozazdroszczenia. Uwięziony przez szalone kórliki i nieustannie pilnowany przez ich masywnego pobratymca, wieczory spędzał samotnie w obskurnej celi, a za dnia był przymuszany do gry w coraz dziwniejszych filmach. Stał się trybikiem w machinie zwanej przez niektórych Kórlikowood.

Rayman Raving Rabbids fanfic 2

Rayman Raving Rabbids #1: Na planie filmowym

To był zwyczajny, spokojny dzień. Słońce delikatnie otulało promieniami słońca rośliny i zwierzęta, radośnie spoglądając w stronę bawiących się na pikniku przyjaciół. Lekki wiaterek muskał liście i kwiaty, wprawiając zieloną łąkę w przepiękny taniec. Rayman i małe globoksy nie mogli przewidzieć, że ta sielanka potrwa tylko chwilę. Nagle pojawiły się chmury, zerwał się mocniejszy wiatr, a wokół wyrosły przedziwne kórliki o mało inteligentnym wyrazie...

Red Steel blog 0

Red Steel #15: Śmierć pośród wiśniowych drzew

Wiem, że czeka mnie trudna rozmowa.  W dojo spotykam zaufanego współpracownika Otoriego, który łamiącym się głosem mówi, że Mariko została raniona zatrutym ostrzem i umiera. A więc przeżyła straszliwy atak tylko po to, bo w ciągu kilku godzin ulec niszczącej jej organy wewnętrznie truciźnie. Mistrz cię szukał – dodaje załamany ochroniarz – znajdziesz go w świątyni.

0

Red Steel #14: Motyw Tokaia

W drodze do celu długo rozmyślam o ostatnich wydarzeniach. W głowie słyszę głos, który wskazuje na najgorszy możliwy koniec. Jeśli Tokai może tak łatwo pojmać i uwięzić członków Sanro-kai, to żadni z nich sojusznicy. Jesteś sam przeciw potężnej yakuzie. Może to dobra okazja, by pożegnać się z Miyu? Być może. Moja misja zostanie zakończona tylko, gdy serce przestanie bić, a ciało zamrze w bezruchu....

0

Red Steel #13: Dojo spływające krwią

SUV Harry’ego nie jest demonem szos, ale drogę do dojo pokonuję i tak w rekordowym czasie. Pod bramą nie stoją żadne samochody, które sugerowałyby przynależność do mafii. Przez kilka chwil łudzę się, że wyprzedziłem Tokaia. Zamordowany uczeń szkoły walki w przedsionku obiektu ostatecznie pozbawia mnie nadziei.

0

Red Steel #12: Zdrada

Po kolejnej zakończonej sukcesem misji wracam taksówką do dojo. Chcę pomówić z Otorim, nim wraz ze wspólnikami Sato podejmiemy próbę odwetu na Tokaiu. Mistrz raz jeszcze deklaruje, że nie chce się angażować w ten konflikt i proponuje, żebym zostawił katana-giri pod jego opieką. Chyba nie chcesz zabierać do jaskini lwa kawałka mięsa, którego najbardziej na świecie pragnie? – pyta filozoficznie. Trudno się z nim...

0

Red Steel #11: Piękne i zabójcze

Zostaje tylko jedno ostatnie zadanie, by droga do gangstera stojącego za porwaniem mojej narzeczonej i zamachem na życie jej ojca w końcu stanęła otworem. Tym razem zleceniodawczyni nie poddaje w wątpliwość moich umiejętności, bo słyszała o wcześniejszych wyczynach. Mam tylko uratować jej gejsze, przetrzymywane wbrew woli w jednej z dzielnic Tokio. Jedyne ostrzeżenie? Uważać na równie piękną, co niebezpieczną Sasori. Podobno świetnie włada mieczem...

0

Red Steel #10: Chłodny jak lód

Miałem sporo szczęścia, bo przetrwałem dwie niemal samobójcze misje. W barze Harry’ego czekało na mnie dwóch kolejnych współpracowników Sato, którzy liczyli na interwencję. Momentami nachodziła mnie myśl, że jak tak dalej pójdzie, to skończę gdzieś marnie, nawet nie zbliżając się do Miyu.

0

Red Steel #9: W świecie finansjery

Wróciłem do baru Harry’ego wycieńczony po grze Tetsuo. Przyjąłem podziękowania od zleceniodawcy, który z podziwem patrzył na mój wyczyn, po czym ruszyłem w stronę wyjścia. Zaczepił mnie od początku nieprzychylnie patrzący na moją obecność młody Japończyk w szarym garniturze. W głosie wybrzmiewała pretensja.