Autor: Brucevsky

GranTurismo 7 blog 0

Pamiętnik Gran Turismo 7 #12: World Touring Car 600

Puchar samochodów turystycznych z ograniczeniem mocy do 600 punktów rzuca nowe wyzwanie i jednocześnie symbolicznie pokazuje, z czym będę musiał się zmierzyć w ramach postępów w karierze. Doskonaląc techniki jazdy, nadrabiam nieukończone lub niewygrane wyścigi z przeszłości, w tym pechowy Puchar Porsche. Tym razem stawiam na lepszego konia, by mieć szansę na końcowe triumfy.

Rain PS3 blog 0

Rain #2: Puste wnętrza fabryki

Odgłos uderzających o bruk kropel był kojący, bo przypominał mu, że nadal istnieje. Wsłuchiwał się w niego z radością, bo oznaczał też, że nikt mu nie zagraża. Symbolizował chwilowy spokój i bezpieczeństwo, które w tym świecie nie były wcale czymś zwyczajnym.

Rain PS3 blog 0

Rain #1: Chłopiec i dziewczynka

Nad miasto przyszły ciemne chmury i zaczął padać deszcz. Tysiące kropel rytmicznie uderzało o chodniki i ulice. Dźwięczały od nich parapety i okna. Charakterystyczny rytm wybijały metalowe dachy zaparkowanych samochodów. Leżący w łóżku z gorączką chłopiec wstał zobaczyć co dzieje się na zewnątrz. Wodna zasłona za szybą zdawała się strzec czegoś niezwykle cennego w oddali.

Final Fantasy 7 Rebirth blog 0

Final Fantasy 7 Rebirth #21-ost: Obietnice

Być może właśnie taki los był nam pisany. Może wszystko to było naszym przeznaczeniem, którego w żaden sposób nie mogliśmy uniknąć. A może to była tylko ta jedna szansa na milion, którą akurat wykorzystaliśmy, by zapisać przepiękną historię? Taką, która rozciąga się dalece poza ramy rozsądku wyznaczane nam od wieków przez przestrzeń i czas.

GranTurismo 7 blog 0

Pamiętnik Gran Turismo 7 #11: Vision GT

W kolejnych dniach wyścigowej przygody Gran Turismo 7 zabiera mnie do świata fikcyjnych prototypów z klasy Vision GT. Niedługo później mam przyjemność wziąć udział w pierwszym wyścigu Grupy 1, gdzie nie tylko muszę opanować potężny samochód, ale też zarządzać zużyciem paliwa i opon. Zaczyna się nowy etap życia kierowcy wyścigowego.

Final Fantasy 7 Rebirth blog 0

Final Fantasy 7 Rebirth #20: Pustka

Planeta to coś więcej niż tylko nasz dom. To początek i koniec wszystkiego. Źródło życia i miejsce, z którego pochodzimy. Punkt, do którego też zmierzamy i gdzie ostatecznie trafimy. Niezależnie od tego, co zrobiliśmy, czego dokonaliśmy, a nawet w jakiej rzeczywistości przyszło nam żyć.

Final Fantasy 7 Rebirth blog 0

Final Fantasy 7 Rebirth #19: Dwa spojrzenia

Świątynia miała być twierdzą i schronieniem. Sanktuarium, w którym każdy członek Cetry znajdzie swój dom. Nie zdołała jednak zapobiec tragedii. Dzisiaj stanowiła przepełniający bólem tragiczny symbol upadku moich przodków. Upadku, którego szczegóły mogłam dopiero poznawać.

GranTurismo 7 blog 0

Pamiętnik Gran Turismo 7 #10: Powrót za kółko

Po niemal półrocznej przerwie krążek z Gran Turismo 7 mógł znów zakręcić się w czytniku konsoli. Przesiadam się z chocobosów z Final Fantasy 7 Rebirth na mechaniczne demony prędkości. Zostało sporo do zrobienia w tym świecie i czuję, że w tytule znajdę jeszcze kilkadziesiąt godzin zabawy.

Final Fantasy 7 Rebirth blog 0

Final Fantasy 7 Rebirth #18: Pukając do wrót świątyni

Staliśmy naprzeciw gigantycznej kamiennej konstrukcji. W środku lasu na dalekiej północy, której do niedawna strzegła nieprzenikniona mgła. Przed nami roztaczała się licząca nieznaną liczbę stuleci świątynia Cetry, która zdumiewała swym rozmachem. Keystone sprawił, że ujawniła się światu po całych wiekach pozostawania w ukryciu. Była bez wątpienia symbolem potęgi dawnej cywilizacji, po której nie pozostało już wiele. Ostatni potomek dawnych mieszkańców planety stał koło nas....

Final Fantasy 7 Rebirth blog 0

Final Fantasy 7 Rebirth #17: Koloseum mięśniaków

To była niewiadoma. Wjeżdżając windą na górę i wsłuchując się w coraz głośniejsze dźwięki zabawy w Gold Saucer, zastanawialiśmy się nad reakcją Dio na naszą prośbę. Nie miał najmniejszych powodów, by oddać nam jeden ze swoich artefaktów. Nie musiał nawet mieć ochoty na spotkanie z nami, a co dopiero mówić o chęci pomagania. Mimo to wierzyliśmy, że nie pokonaliśmy tych wszystkich kilometrów na marne.