Soul Reaver #3: W domu Rahaba
Jednego z najbardziej przerażających odkryć ludzkość dokonała, gdy znalazła się już na krawędzi zagłady. Gdy Kain i jego synowie doprowadzili do niemal całkowitego wyniszczenia starego świata. Wtedy zgasła ostatnia iskierka naszej nadziei. Okazało się, że wampirzy lordowie są w stanie przystosować się do pogarszających się warunków bytowania i zaadoptować do egzystencji w upadającym świecie.
Rahab – wampir z wody
Któż mógł przewidzieć, że zalana twierdza jednego z królestw stanie się domem Rahaba i jego dzieci. Raziel pewnie też był nieco zaskoczony, gdy postawił pierwsze kroki w tym niegościnnym dla siebie rejonie i napotkał pierwszego z wyposażonych w skrzela wampirów. Dla nas ich ewolucja była godna podziwu, bo wykształcili zdolność szybkiego poruszania się pod powierzchnią wody i plucia odurzającą substancją z dużą siłą. Przez Żniwiarza mogła być jednak odbierana inaczej, jako symbol upadku dumnego klanu, który sprowadził się do poziomu istot niższego rzędu. Miał prawo tak myśleć, bo bez większych trudności rozprawiał się z kolejnymi potomkami brata, dopadając do nich w mgnieniu oka i przebijając ciała włócznią lub dezintegrując soul reaverem. Byli tak samo bezbronni i bezsilni, jak my przez wszystkie te minione stulecia.
Największe bluźnierstwo
Gniew Żniwiarza w tamtym czasie przybrał na silę. Ci co mieli okazję przez chwilę go zobaczyć i jakimś sposobem przetrwać, opowiadali, że jego ruchy stały się jeszcze bardziej mordercze i precyzyjne. Wendeta stała się bardziej ukierunkowana. Wiele dekad zastanawialiśmy się, co mogło tak wpłynąć na istotę, która wcześniej straciła wszystko. Odkryliśmy to przypadkowo, szukając kolejnego bezpiecznego schronienia przed coraz bardziej wygłodniałymi i zdesperowanymi wampirami. W ruinach kaplicy, w grobowcu najświętszych ze świętych, znaleźliśmy zbezczeszczone groby. Nad każdym z nich widniało znajomo brzmiące imię. Melchiah. Rahab. Dumah. Zephon. Turel. Raziel. Kain, wywracając porządek świata, dokonał największego z możliwych bluźnierstw. Ożywił i przemienił w swoich potomków Serafinów, którzy do tej pory strzegli światłości w Nosgoth. W jednej chwili przeniósł ich na przeciwną stronę szali, ostatecznie zaburzając układ sił i spychając krainę w przepaść. Dla Raziela to było już za dużo. Żył w kłamstwie i dwukrotnie zostało mu odebrane wszystko na co pracował. Dwukrotnie cios zadał mu Kain. Za to musiał zginąć. Żniwiarza nic już nie mogło zatrzymać.
Rahab vs Raziel
O spotkaniu Raziela z Rahabem wiadomo najmniej. Wampir dość dobrze ukrył się w zalanej wodą rotundzie, do której nie było normalnej drogi. Wszelkie mosty i przejścia zniszczył żywioł wody i nieubłagany upływ czasu. Nawet najlepsi łowcy wampirów, którzy nadal toczyli nierówny bój z władcami krainy, nie byli w stanie przedrzeć się do domostwa ukrytego w głębinach lorda.
Fizyczne przeszkody nie były jednak żadną przeszkodą dla Raziela. Nawet wielometrowe zbiorniki wodne pokonywał z łatwością, korzystając z resztek skrzydeł i pazurów, dzięki którym mógł wczepić się w pokryte mchem ściany. Nieliczni świadkowie widzieli, jak Żniwiarz przedostał się na najwyższy poziom, po czym sprawnie pokonał długi i stromy dach, przeskakując po głowach gargulców. Potem zniknął w wejściu do budowli.
Parę minut później z zewnątrz dało się dostrzec tylko kolejne tłukące się witraże, otwierające drogę do środka promieniom słonecznym. Po chwili terenem wokół budynku wstrząsnął donośny ryk, jakby potężną bestię zaczął trawić najgorętszy ogień. Niektórzy mówią nawet o wzburzonej tafli wody i kruszących się fragmentach konstrukcji, ale nie zdołałem niestety tych pogłosek w żaden sposób potwierdzić. Faktem jest za to, że Raziel opuścił miejsce pospiesznie, odpływając pod powierzchnią. To stanowiło dla nas ostateczne potwierdzenie, że Rahab poległ i oddał bratu posiadaną przez siebie moc.
Co wydarzyło się dalej? Jeśli nie chcesz przegapić następnej części opowieści z Nosgoth, bądź innych opowiadań na bazie gier, odwiedzaj bloga Gralingrad. Możesz też obserwować go na Facebooku, Twitterze,Instagramie i YouTube lub wspomóc stronę na Patronite.