Mizeria FM19 #2: Zgrupowanie na Słowacji

Dziennikarze z niecierpliwością czekali na pierwsze decyzje Mizerii jako trenera Puszczy. W Niepołomicach panował nieco niezrozumiały nastrój optymizmu, wynikających z pozytywnych komentarzy Stacha o klubie. Mało kto był przygotowany na to, co miało nadejść.
Asy Mizerii
Mizeria dokonał szybkiego przeglądu kadry i jak każdy szanujący się fachowiec, ustalił pozycje, na które drużyna potrzebuje wzmocnień w pierwszej kolejności. Z godną podziwu fachowością wskazał również, po ledwie kilku spotkaniach, podopiecznych, którzy mają stanowić kręgosłup tej jego mierzącej w sukcesy jedenastki. Rozpływał się nad wypożyczonym z Lecha Poznań młodym golkiperem Mleczko i przypominał, że każdy klub potrzebuje takiego rozgrywającącego jak Kotwica. Najczęściej wymieniał jednak nazwisko, jak to ujmował, największej gwiazdy Puszczy, napastnika Szymona Gwiazdy.
Nie minęły trzy tygodnie, a Mizeria potwierdził już, że nie tylko fenomenalnie czyta grę i rozpoznaje potencjał piłkarzy, ale jest też wybitnym negocjatorem. Po długich i twardych rozmowach wypożyczył z klubu 31-letniego ofensywnego pomocnika Marcina Stefanika, który trafił do Stomilu. Olsztynianie nie tylko zgodzili się pokryć całe jego wynagrodzenie, ale też zapłacić za sam fakt wypożyczenia 15 euro miesięcznie. Stach z dumą poinformował o sukcesie zarząd, chwaląc się uwolnieniem środków na pensje i dodatkowym zastrzykiem gotówki do budżetu.
Nowe twarze w Puszczy
Niedługo później do Niepołomic zjechali ściągnięci z wolnego transferu zawodnicy, lewy obrońca Karol Hodowany, stoper Dawid Gola i napastnik Krzysztof Słaby. Media społecznościowe wrzały, wymieniając mniej i bardziej pochlebne komentarze. Sam Mizeria był z siebie dumny. Nie muszę chyba państwa, żyjących w świecie futbolu od lat, przekonywać, jak ważne jest odpowiednie wyszkolenie piłkarza w latach nastoletnich. Wychowanie sobie talentu. Dlatego sądzę, że taki wyhodowany na najlepszych wartościach gracz, jak Karol, dużo nam da – zakomunikował.
Znacie państwo Kamila Glika? Obrońca, który regularnie potrafi też sam trafić do siatki po stałym fragmencie gry. Stawiam, że sprowadzony do Puszczy Dawid też strzeli niejednego gola. Po Krzysztofie liczę z kolei, że zagra na miarę swojego wyrobionego nazwiska – dodał.



Obecni w sali reporterzy wychodzili z jeszcze bardziej skonsternowani, niż byli, gdy otrzymali wieści o transferach Mizerii. Od Stacha biła jednak pewność siebie, która sprawiała, że musieli mu zaufać. Wkrótce trener dał im powody, by mogli jeszcze częściej drapać się w głowę.
Seria sparingów
Tymczasem doświadczony szkoleniowiec musiał stawić czoła pierwszemu wyzwaniu. Zbliżał się sparing z ekipą Wiślanie Jaśkowice, w którym nie mógł jednak zagrać kontuzjowany Szymon Gwiazda. Mizeria zamieszał nieco w wyjściowej jedenastce i poprowadził skład do skromnej wygranej 1:0. Trafienie Kotwicy wystarczyło, by zapewnić Puszczy triumf w pełnej nieczystych zagrywek i fauli kopaninie. Trzy dni później z Radomiakiem było 1:1, a na liście strzelców znalazł się inny pomocnik, Żurek.

Puszcza wybrała się na małe i tanie zgrupowanie do Słowacji. Mizeria zwiedził kawał świata, ale tam akurat jeszcze nie był, więc ucieszył go wcześniej już umówiony układ sparingów z lokalnymi klubami.
Na początek jedenastkę z Niepołomic czekał mecz ze Zvoen. Już w trzeciej minucie z boiska wyleciał Słaby, który podczas pogoni za piłką potknął się o własne nogi i uderzył głową centralnie w klatkę piersiową zaskoczonego stopera gospodarzy. Arbiter potraktował to jako brutalny faul i wyrzucił nieco oszołomionego napastnika. W otwartej bitwie obie strony nie marnowały swoich szans w ofensywie i piłka co chwilę wpadała do siatki.
W 43 minucie sędzia odgwizdał faul Nowaka w środku pola, który Polak skwitował soczystym „wypierdalaj”. Nie spodziewał się, że arbiter zna polskie przekleństwa, więc Puszczę czekała druga połowa rozgrywana w dziewięciu. Stach przyjął wyzwanie z radością i tak namieszał taktycznie, że zawodnicy Zvoen skończyli na kryciu samych siebie i zagrywaniu dobrych piłek do rywali. Wynik 5:3 dla niepołomiczan najlepiej podsumowywał to, co tego popołudnia działo się w Zwoleniu.

Powrót z tarczą
Do Polski Puszcza wracała napakowana pewnością siebie, która wręcz wylewała się oknami klubowego autokaru. Mizeria zarażał współpracowników optymizmem i ciężko było mu nie zaufać, gdy widziało się efektowne triumfy 13:1 nad Jakubcovicami i 6:0 z Liptovskym Hradokiem. W pierwszej konfrontacji zamieszał rywalami Żurek, w drugiej w końcu na murawie pojawił się Gwiazda i już w trzeciej minucie otworzył wynik.
Kibice z coraz większą niecierpliwością czekali na start sezonu i prawdziwe sprawdziany możliwości drużyny. Mizeria tymczasem szykował dla nich kolejną niespodziankę…
Mizeria FM19 to kariera polskiego trenera-obieżyświata, który dorastał na Haiti i postanowił zostać nowym Kazimierzem Górskim. Stach Mizeria rozpoczyna swoją przygodę w Puszczy Niepołomice, a jego kolejne perypetie będziecie mogli śledzić w opowiadaniu w Gralingradzie. Nie chcesz przegapić następnego odcinka? Obserwuj profile bloga na Facebooku, Twitterze, Instagramie i YouTube. Możesz również wspomóc stronę na Patronite.