Chrono Cross #5: Inny świat z kocich oczu

Chrono Cross Blog

Znów uwieziony, choć inaczej niż przedtem. Jeszcze chwilę temu Serge szukał drogi powrotu do swojego świata. Teraz był w domu, w dobrze znanej sobie od lat okolicy, ale w zupełnie obcym ciele. Co zrobił Lynx? Dlaczego zamienili się ciałami? Jak mógł to odwrócić?

Zupełnie obcy

Kraina wyglądająca niczym malowany pędzlem obraz idealnie oddawała abstrakcję całej sytuacji, w której znalazł się młody chłopak. To mogłaby być pułapka, w której utknie na wieki, tracąc zupełnie rozum. Poszczęściło się mu na tyle, że napotkał na swojej drodze Sprigg, która również znalazła się gdzieś pomiędzy wymiarami. Ona była jego drogą ucieczki, on jej szansą na odzyskanie wolności.

Lynx Painted World Chrono Cross

W przedziwnej wędrówce, w której towarzyszyła nam zagadkowa Harle i wskazujący właściwą drogę cień Serge’a, przedostaliśmy się przez bramy wymiaru i wylądowaliśmy znów na bagnach Hydry. To był dom, rodzinne strony Serge’a, ale nijak nie mógł poczuć się swobodnie i spokojnie. Dla dawnych przyjaciół z wioski Arni był bowiem teraz pół-kotem, pół-człowiekiem. Niebezpiecznym przybyszem i źródłem potencjalnych nieszczęść.

Powrót na plażę Opassa nic nie daje. Amulet tym razem nie chce zadziałać. Wezwanie pozostaje bez odpowiedzi. W takich chwilach każdy by próbował się chwytać szans, które wydają się choć trochę realne. Serge wraca więc do wioski, by pomówić z matką. Mogłaby potraktować go jak kogoś obłąkanego lub zwyczajnego oszusta, ale zamiast tego cierpliwie wysłuchuje. Jej kojący głos uspokaja Serge’a, w którym narastała do tej pory panika. Im więcej osób spotyka w ciele Lynxa, tym bardziej czuje się samotny.

Przyglądam się temu z uwagą. Przed laty był to „tylko” zwrot akcji. Nagle znany bohater był zastępowany przez głównego wroga. Dopiero teraz mogę dostrzegać tragizm sytuacji, w której znalazł się Serge. Jakże nieczęsto to spotykana w grach, nawet dzisiaj, perspektywa.  

Inna Termina

Matka dodaje chłopcu otuchy i sił, by nie przestawał szukać rozwiązania. Ich rozmowę przerywa niespodziewanie Radius. Jak tylko dotarły do niego pogłoski o pojawieniu się Lynxa w wiosce, natychmiast ruszył do działania. Wiekowe ciało nie powstrzymało go przed rzuceniem wyzwania nieznajomemu i jego kompanom. Pojedynek jest jednostronny, ale pozwala dawnemu członkowi Acacia Dragoons wyczuć, że coś jest nie tak. Ten Lynx nie uderza tak, by zrobić krzywdę.

Lynx vs Radius

Poznawszy prawdę, Radius przyłącza się do ekspedycji i sugeruje wspólną wyprawę do Terminy. Być może znajdą pewne wskazówki, jeśli podążą tropem zaginionego generała Vipera, który przepadł bez wieści przed trzema laty.

Dopiero teraz Serge zaczyna odkrywać, jak wiele różnic dzieli obie rzeczywistości. W tej Termina znajduje się pod kontrolą wojsk Porre. Niechęć mieszkańców miasta wobec Lynxa wyraźnie sugeruje, że miał on swój udział w tej zmianie. Dostęp do portu, a tym samym morza, jest dla bohaterów zamknięty. Potrzebują zezwolenia, a te mogą otrzymać jedynie od zarządzającego rejonem Norrisa.

Motywacje

Młody żołnierz stacjonuje w podziemiach posiadłości Vipera. Z onieśmielającej budowli pozostały tylko gruzy i zachowane w dotychczasowym stanie, chronione przez wkopane w ziemię fundamenty, piwnice. Co się wydarzyło? Przez studnię zeszliśmy pod powierzchnię i ruszyliśmy naprzód. Zbłądziliśmy na moment i wylądowaliśmy w Cienistym Lesie. Było to nam najwyraźniej przeznaczone.

Lynx in Viper Manor

Wpierw uratowaliśmy pewnego mężczyznę atakowanego przez zjawę. W podzięce przekazał nam znalezionego w jaskini grzyba – rzadki okaz o podobno interesującym smaku. Niedługo później napotkaliśmy na obozującego samotnie w jaskini pod wodospadem mężczyznę, który zaproponował wymianę smakołyka za skrzynkę ze skarbem. Zgodziliśmy się, a on po kilku kęsach zmienił się na naszych oczach w dziwne połączenie człowieka i rośliny. Funguy, zdruzgotany przemianą, potrzebował pocieszenia, a wizja odzyskania dawnego ciała dzięki Frozen Flame przekonała go do dołączenia do naszej wyprawy.

Nie zwracałem wcześniej uwagi na motywacje kolejnych postaci, które dołączają do grona herosów. Okazują się być bardzo różne, co najlepiej obrazuje powyższy przykład. Nie każdy jest gotowy ryzykować życiem i stanąć do walki z własnej woli i dla dobra świata. Funguy z pewnością miałby inne plany, gdyby nie metamorfoza, którą przeszedł. Nie kieruje nim altruizm, a zwyczajny egoizm. Kolejny element, który mógł mi umknąć przed laty.  

Wódz z Marbule

Wróciwszy do posiadłości, prowadzeni przez wskazówki żołnierzy, docieramy do Norrisa. Generał Viper zniknął, a jedyny trop prowadzi do Dead Sea. Niedostępne dzisiaj miejsce, do którego wielu już próbowało, na próżno, się dostać. Żołnierze Porre bili głową w mur od tygodni, ale tajemnica pozostawała nierozwiązana. Jakże użyteczna okazała się wiedza Radiusa, który napomknął o Marbule. Dom pół-ludzi, pół-zwierząt, wyjątkowo wrogo nastawionych do ludzi, wydawał się jedynym rozsądnym kierunkiem. Tam musimy szukać informacji, jak dostać się do Dead Sea, a wcześniej tytułowanego Sea of Eden.

Marbule nie przypominało w niczym oazy, którą było dla pół-ludzi w czasach swojej świetności. Wyludnione, ciche i niszczejące, stanowiło ciekawy punkt jedynie dla odkrywców i badaczy. To właśnie jeden z nich przekazał nam informację o mędrcu i wodzu, który w akcie desperacji udał się do pracy na statku SS Invincible, by zadbać o swój los. Na pracę w kiepskich warunkach, w obliczu braku innych perspektyw, zdecydowało się zresztą wielu mieszkańców wioski. Smutny obraz rzeczywistości, w której życiowe wybory są nieraz tylko ułudą i mrzonką.

Chrono Cross ponownie uderza w struny tematów, które mają bardzo życiowy wydźwięk. Niczym sumienie, przypomina o problemach wymagających uwagi i działania. Niszczone środowisko i wykorzystywane społeczności nie będą wszak wiecznie czekać. Ciekawe, jak wielu graczy na przełomie wieków postanowiło choć przez chwilę zatrzymać się nad tymi, sygnalizowanymi przez grę, wątkami.

Tak bardzo inny Fargo

Bez kłopotów odnajdujemy statek, który w tej rzeczywistości pełni rolę atrakcji turystycznej. Jeszcze tylko kształtem przypomina piracki okręt zwiedzany przez nas w drugiej rzeczywistości. Teraz jest to wycieczkowiec, na którym opływający w luksusach bogacze szukają rozrywki. Na czele nadal stoi Fargo, ale niewiele już zostało z charakternego kapitana. Wystarczyła krótka obserwacja, by zauważyć, jak zmienił się, stając chciwym i przebiegłym przedsiębiorcą, dla którego ludzkie plany i marzenia są bez znaczenia.

Chrono Cross Roulette

Serge’a, Radiusa i Zappę, kowala przyłączonego jeszcze w Terminie, czeka wiele pracy, by dotrzeć do wodza. Znów najwyraźniej muszą stąpać wyznaczoną ścieżką przeznaczenia. Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że mieli okazję poznać skomplikowaną przeszłość Fargo, który zmienił się tak bardzo po śmierci ukochanej syreny Zelbess i który teraz traktował własnego syna Nikkiego jak niewolnika? Tak samo zresztą jak iluzjonistę Sneffa czy wspomnianego wodza z Marbule.

Był bezwzględny i gotowy na wszystko, by zadbać o swój spokój. Współpracowników oszukiwał od dawna, choćby na ruletce, w której wygrywał zawsze dzięki prostej sztuczce z magnesem. Teraz od pozwolenia takiego człowieka zależało, czy będziemy mogli ruszyć dalej…

Chrono Cross to jeden ze słynniejszych jRPG-ów epoki PSX-a, który z niewiadomych względów nigdy nie dotarł do Europy. Zachwycający oprawą audiowizualną, oferujący coś nowego w kwestii mechaniki i przyciągający historią dwóch alternatywnych rzeczywistości, potrafił porwać na przełomie wieków. Dzisiaj wracam do niego, by raz jeszcze przeżyć tę opowieść i zrozumieć ją trochę lepiej. Moje ponowne spotkanie z grą będę relacjonować w odcinkowej formie na blogu. Dołączajcie do naszej wyprawy i dyskutujcie!

<— Poprzedni odcinek relacji z Chrono Cross: Droga do Fortu Dragonia

Następny odcinek Chrono Cross: Wizyta w Dead Sea —->

<— Początek mojej przygody z Chrono Cross: Radical Dreamers Edition

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.