Chrono Cross #4: Fort Dragonia

Chrono Cross Blog

Duchy i kościotrupy opanowują pokład, jakby próbowały zemścić się na załodze za zuchwalcze tytułowanie się statkiem widmem. Wciągnięci w środek chaotycznej potyczki, próbujemy wydostać się z zamknięcia, szukając klucza do krat blokujących drogę na pokład. Trochę to trwa, ale w końcu wydostajemy się na zewnątrz, przy okazji ratując skórę kilku piratom. Niespodziewana komplikacja i wydłużony przystanek, który spowolnił nasz marsz śladami Lynxa i Vipera.

Po błogosławieństwo wodnego smoka

Kiedy sytuacja zostaje opanowana, mgła akurat zaczyna opadać, odsłaniając nam dalszą drogę. Wulkaniczny rejon i strumienie lawy w obszarze okalającym Fort Dragonia okazują się przyjaznym ekosystemem dla demonów i bestii ognia, ale zabójczym dla ludzi. Tak nie pokonamy tej drogi. Potrzebne nam jest wsparcie Wodnego Smoka. W tym świecie niewidzianego od lat. Ten fragment zdecydowanie testuje cierpliwość grającego, rzucając kolejne mniejsze i większe przeszkody przed dotarciem do Fortu Dragonia. Niełatwo jest czerpać satysfakcję z kolejnych niewiele wnoszących potyczek, kiedy na horyzoncie majaczą kluczowe odpowiedzi na nurtujące nas pytania.

Road to Fort Dragonia Chrono Cross

Nie ma jednak innego wyjścia. Wracamy na plażę Opassa i znów podróżujemy między wymiarami. Rybak z Arni zgadza się zabrać nas na wyspę, rozwiązując problem braku własnego transportu w tej rzeczywistości. Nie spodziewamy się, co czeka nas na miejscu i czy smok zgodzi się po dobroci wspomóc nas w dalszej wędrówce. Z pewnością nikt nie jest przygotowany na obrót spraw, który ma zaraz nastąpić. Docieramy na miejsce zbyt późno, by zapobiec kolejnej tragedii. Krasnoludy, które do niedawna zamieszkiwały bagna Hydry, postanowiły znaleźć sobie nowy dom. Wyrządzone krzywdy pozbawiły ich moralności i sumienia. Stały się tak egoistyczne jak znienawidzeni ludzie.

Mord, który można usprawiedliwić?

Nic nie powstrzymało ich przed szalonym mordem na wróżkach zamieszkujących dom Wodnego Smoka. Ocalały nieliczne, naznaczone ranami na ciele i duszy. Serge i jego kompani pozbyli się krasnoludów, ale w żadnym stopniu nie zasłużyli sobie tym na wdzięczność ofiar. Wróżki dobrze wiedziały, dlaczego zostały zaatakowane i co motywowało gotowych zabijać krasnoludów. Za wszystkim stali ludzie. Zagarniający dla siebie świat bez żadnej refleksji i umiaru.

Wodny Smok Chrono Cross

Chrono Cross kolejny raz zachęca do przemyśleń, wskazując na problem o znaczeniu wykraczającym poza świat gry. W dzieciństwie takie wątki umykały, ustępując miejsca temu, co akurat działo się na El Nido. Z bagażem życiowych doświadczeń odbieram przekaz inaczej i doceniam komunikat, który przekazują autorzy. Gra znów skłania, by zatrzymać się na chwilę i po wyłączeniu konsoli zastanowić nad ekspansywną polityką prowadzoną przez cywilizację na planecie. W ujęciu indywidualnym i tym globalnym. Czy to wszystko, co zagarniam dla siebie, jest mi tak potrzebne?

Tymczasem trzeba szybko opuścić miejsce niewyobrażalnej tragedii. Trzej bohaterowie są niezrozumiani, niesłusznie oceniani, ale współwinni temu, co się wydarzyło. Z mocą otrzymaną od smoka, który dobrze wiedział po co przybyliśmy, wracamy w rejon przypominający piekło na ziemi, gdzie demony czekają na śmiałków, kąpiąc się w lawie.

Fort Dragonia

Zamrażając języki ognia, przedostajemy się w końcu do Fortu Dragonia. Nie zatrzymuje nas Smok Ognia i elitarna gwardia Vipera, z którymi zwyciężamy bez większych kłopotów. Przed nami jawi się majestatyczna budowla otoczona pierścieniem gór i wulkanów. Tajemniczy cud, którego roli i historii nie rozumiemy. Coś pcha nas naprzód, sugerując drogę.

Fort Dragonia labirynt

Przemykając labirynty, znajdujemy kierunek pośród plątaniny korytarzy i kamiennych ścieżek. Pokonujemy kolejnych strażników pilnujących dostępu do najważniejszych komnat obiektu. Pierwsza, druga, trzecia, czwarta, a wreszcie też i piąta statua uruchamia pradawny mechanizm. Otwierają się przed nami drzwi ku czekającemu przeznaczeniu. Los pcha nas prosto w ręce Lynxa, czego nie jesteśmy wtedy zupełnie świadomi.

Zdążyliśmy ich dopaść? Na to wygląda. Viper jest zdumiony naszymi umiejętnościami i siłą woli, którą potwierdziliśmy dodatkowo w pojedynku. A chwilę później wszystko ulega zmianie. Nigdy nie byliśmy tymi, którzy ścigają. Podążaliśmy tylko w wyznaczony nam punkt niczym baranki prowadzone na rzeź.

Zdradzeni

Generał zostaje znienacka zaatakowany przez Lynxa. Ugodzony ostrzem, pada w milczeniu na lodowaty bruk. Potem dzieje się niewyjaśnione. Smocza Łza zaczyna przemawiać do Serge’a i tylko on słyszy jej głos. On, ale też i Lynx. Dwie postacie, dwie dusze. Człowiek i pół-człowiek, pół-kot. Za moment już żaden nie jest tym, kim był wcześniej.

Serge vs Lynx Fort Dragonia

Obserwowane wydarzenia należą do jednej z najbardziej charakterystycznych i najczęściej wspominanych scen z Chrono Crossa. Są niczym kultowe ujęcia z Cloudem, Sephirotem i Aerith w Temple of The Ancients. Tracimy swoje ciało, wizerunek herosa, by nagle stać się głównym złym. Uwięzionym w ciele znienawidzonego przeciwnika odpowiedzialnego za tak wiele krzywd. Jego sojusznicy teraz stoją naprzeciw niego i zadają mu ciosy, próbując obalić na kolana. Niezwykły zwrot akcji, o którym mówi się mniej niż powinno.

Lynx wykorzystuje sytuację, by pod nową postacią zakończyć wendettę Kid. Bezradny Serge, patrzy na wszystko oczami niedawnego wroga. Przygląda się, jak jego ciało przebija nożem towarzyszkę. Widzi, jak Guile i Greco zostają szybko pokonani, kiedy dociera do nich, co właśnie się wydarzyło. A potem wszystko się kończy i zapada mrok.

Chrono Cross to jeden ze słynniejszych jRPG-ów epoki PSX-a, który z niewiadomych względów nigdy nie dotarł do Europy. Zachwycający oprawą audiowizualną, oferujący coś nowego w kwestii mechaniki i przyciągający historią dwóch alternatywnych rzeczywistości, potrafił porwać na przełomie wieków. Dzisiaj wracam do niego, by raz jeszcze przeżyć tę opowieść i zrozumieć ją trochę lepiej. Moje ponowne spotkanie z grą będę relacjonować w odcinkowej formie na blogu. Dołączajcie do naszej wyprawy i dyskutujcie!

<— Poprzedni odcinek relacji z Chrono Cross, w którym ratujemy Kid

Następny odcinek Chrono Cross: Serge w innym ciele —>

<— Początek mojej przygody z Chrono Cross: Radical Dreamers Edition

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.