Włosi w Europie #6: Pierwsze mecze fazy grupowej
Pięciu reprezentantów ligi włoskiej rozpoczyna zmagania w fazach grupowych Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Kogo z tego grona czeka najtrudniejsze zadanie na starcie rywalizacji?
Kibice Juventusu i Romy mogą śmiało się licytować na to, kto będzie miał trudniej w środku tygodnia. Mistrza kraju czeka wyjazdowa potyczka z Manchesterem City, Giallorossich konfrontacja z Barceloną. Dwaj utytułowani, dysponujący ogromnym potencjałem przeciwnicy, których pokonać na pewno nie będzie łatwo. Wydaje się, że minimalnie łatwiej powinni mieć podopieczni Massimiliano Allegriego, wszak The Citizens od lat nie potrafią formy z Premier League przełożyć na Champions League, a do tego zagrają we wtorek bez najlepszego snajpera, Sergio Aguero. Na pewno w Turynie znowu będą liczyć na słabszy występ jedenastki prowadzonej przez Manuela Pellegriniego. By jednak w ogóle mieć nadzieję na dobry wynik Stara Dama musi zagrać o niebo lepiej niż ostatnio w lidze. Po porażkach z Udinese i Romą oraz remisie z Chievo trudno być optymistą.
Roma w Serie A prezentowała się w minionych tygodniach dużo lepiej, ale i tak strach przed meczem z Barceloną u kibiców wicemistrza kraju jest duży. Wszyscy dobrze pamiętają, jak skończyła się wizyta w Rzymie Bayernu w poprzednim sezonie, a Blaugrana przecież ma wszystko, by zagrać równie dobrze. Czy nauczona doświadczeniem Roma poradzi sobie z takim wyzwaniem? Wojtka Szczęsnego czeka jeden z największych testów w karierze.
https://www.youtube.com/watch?v=f-8gHStKz5c
W czwartek wystartuje też Liga Europy, więc swoje pierwsze miejsce w grupach zagrają Napoli, Lazio i Fiorentina. Ekipę trenera Sarriego czeka potyczka z ambitnym Club Brugge, Violę starcie z FC Basel, a rzymian wyjazd do Dniepropietrowska na mecz z ubiegłorocznym finalistą rozgrywek. Największe szanse na trzy oczka mają neapolitańczycy. Może w Serie A nie zachwycają, ale goście też na krajowym podwórku zawodzą, więc tak naprawdę Higuain i spółka nie mają się czego bać. Dobrze prezentująca się Fiorentina też powinna ugrać dobry wynik z chimerycznym Basel. Gorzej wygląda sytuacja Lazio, któremu długa podróż na Ukrainę na pewno nie jest na rękę. Do tego Dnipro u siebie jest naprawdę groźne. W poprzedniej edycji rozgrywek pokonało choćby Ajax Amsterdam czy SSC Napoli.
Obiektywnie patrząc, kibiców Serie A czeka trudny wtorek, ciężka środa i prawdopodobnie dający trochę radości czwartek. Może jednak ostatecznie będzie lepiej i np. Wojciech Szczęsny zatrzyma Messiego, a Stara Dama zagra na miarę poprzedniego sezonu?