Włosi w Europie #12: Cel jest tylko jeden – rewanż
Przed pięcioma reprezentantami Serie A spore wyzwanie w 4. kolejce europejskich pucharów. Juventus, Roma i Fiorentina spróbują wziąć rewanże na swoich rywalach, którzy przed kilkoma tygodniami uprzykrzyli im życie. Łatwo o to nie będzie, bo tym razem ekipy z Półwyspu Apenińskiego nie są zdecydowanymi faworytami.
Pierwszy o punkty potrzebne sobie i całej lidze wybiegnie walczyć Juventus, który zmierzy się na wyjeździe z Borussią Moenchengladbach. Poprzednio na własnym obiekcie obie strony stworzyły mało porywające, zakończone bezbramkowym remisem, widowisko. Teraz raczej nie należy spodziewać się powtórki. Dla gospodarzy, którzy mają na koncie trwającą od 3 października serię spotkań bez porażki, będzie to ostatnia szansa, by jeszcze powalczyć o wyjście z grupy. Przeciętną, zwłaszcza na wyjazdach, drużynę Massimiliano Allegriego czeka więc nie lada test. Tutaj fani Serie A mogą drżeć o wynik.
https://www.youtube.com/watch?v=CED-0C1dl_E
Z większym optymizmem na nadchodzącą potyczkę w Lidze Mistrzów z Bayerem Leverkusen mogą patrzeć kibice Romy. Giallorossi na razie zamykają tabelę grupy E, ale jeśli zaprezentują się tak, jak ostatnio na krajowym podwórku, to są w stanie wywalczyć trzy oczka. 4:4 w pierwszym meczu nie było takim złym wynikiem i pozwala wierzyć, że w Rzymie podopieczni Rudiego Garcii przechylą szalę na swoją korzyść. Muszą, inaczej awans do 1/8 finału będzie można już tylko rozpatrywać w kategoriach fantazji.
W Lidze Europy też nie zabraknie emocji. Fiorentina, przegrywając na Artemio Franchi z Lechem Poznań, bardzo skomplikowała swoją sytuację w grupie I. Teraz musi jechać do stolicy Wielkopolski z nożem na gardle i liczyć, że Kolejorz wypadnie na chwilę z ostatniego znakomitego rytmu. Poprzednie mecze wyjazdowe Violi pozwalają wierzyć, że ugra ona coś w Polsce. Kropkę nad „i” powinno też postawić Napoli. Zwycięstwo na własnym boisku nad duńskim Midtjylland przypieczętuje awans drużyny trenera Sarriego do kolejnej rundy i da gospodarzom oddech na dwie następne kolejki. O spokojną przyszłość powalczy też w Trondheim Lazio. Siedem punktów po trzech meczach to świetny wynik Biancocelestich, ale by nie roztrwonić dotychczasowych osiągnięć, powinni oni pokonać drugi raz outsidera grupy. U siebie zrobili to, grając przez długi czas w dziesiątkę. W rewanżu powinni też się spisać, no chyba, że zagrają równie źle, co w sobotę z Milanem.
Poprzednie występy drużyn z Serie A w europejskich pucharach nie wypadły najlepiej. Teraz szansa na rewanż i poprawę swoich pozycji. Oby nikt tym razem nie zawiódł.