Otagowano: konsole

0

Moja kariera w PES2017 #48: Wspominki z sezonów

Około półtora roku trwała moja przygoda z trybem Master League w PES 2017. Jak za dawnych lat, rzuciłem się w wir zmagań, budując swój wymarzony zespół pod nazwą CF Madrid. W ramach 48. odcinku kariery wspominam poszczególne sezony rywalizacji.

0

Moja kariera w PES2017 #44: W męczarniach

Niedoceniani i nieobliczalni – kolejni przeciwnicy CF Madrid okazują się najgorszą z możliwych przeszkód. Brucevsky musi wspiąć się na wyżyny i sprzedać duszę diabłu, by poprowadzić klub do kolejnych sukcesów. Zapraszam na 44. odcinek kariery w PES 2017.

Pikmin - znakomita gra 0

Pikmin – kolejny dowód na geniusz Nintendo

Siła mistrzów z Nintendo tkwi po części w tym, że potrafią oni z pozoru mało interesujący koncept przekuć w miodną i sprawiającą mnóstwo frajdy grę. Taki też jest Pikmin. Wydana w 2001 roku na GameCube’a produkcja daje odpowiedź na pytanie, jak wyglądałby RTS, gdyby wzięli się za niego twórcy Mario i spółki.  

RedDeadRedemption - pierwsze wrażenia 0

Red Dead Redemption – wrażenia po pierwszych godzinach

Rok temu w podobnym okresie przeżyłem szok, wkraczając w świat Darksiders. Krucjata Wojny była dla mnie pierwszym tak nowoczesnym i rozbudowanym tytułem od lat, z racji mojego uwielbienia do katowania się tytułami z ery PlayStation 2. Możecie już domyślić się, w jakim tonie utrzymany będzie tekst o pierwszych godzinach w Red Dead Redemption, które właśnie zacząłem ogrywać.

0

Double Dragon Neon – cios prosto w serce

Nigdy nie byłem wielkim fanem chodzonych bijatyk. Gdy już jednak na jakąś trafiłem to z reguły bawiłem się przednio, zwłaszcza w kooperacji. Do dzisiaj tylko ciepło wspominam chwile spędzone na obijaniu twarzy wirtualnych oponentów w Fighting Force, Gekido, Wojowniczych Żółwiach Ninja czy starszych produkcjach 2D. Ostatnio od gatunku miałem długą przerwę, którą przerwał dopiero Double Dragon Neon na PlayStation 3.

0

Sześć rzeczy, które Ridge Racer Unbounded robi dobrze

To był dobry, choć ryzykowny pomysł. Porzucić założenia znane z klasycznych odsłon serii Ridge Racer i stworzyć tytuł łączący w sobie elementy typowej zręcznościowej wyścigówki z destrukcją i demolką rodem z Flatouta, Burnouta czy Split/Second. Nie wszyscy byli, a nawet dzisiaj są, w stanie to przełknąć. Unbounded ma jednak mnóstwo atutów, które sprawiają, że można się w nim zakochać. Oto najważniejsze z nich.