Moja kariera w PES2017 #7: Nie takie diabły straszne
Brucevsky próbuje ustabilizować kurs CF Madrid na burzliwym morzu Serie A. Chimeryczna dyspozycja podopiecznych nie ułatwia mu zadania, choć wystarczy ona do odniesienia kolejnego sukcesu.
27 grudnia
Ależ burzliwy był ten okres przedświąteczny. W ciągu kilku dni zaprezentowaliśmy dwie twarze – najpierw rozgromiliśmy 3:1 Atalantę w Bergamo, by potem gładko przegrać u siebie z Udinese. Brak doświadczenia mojej młodej kadry zrobił swoje – jeszcze przed pewien czas będziemy z tego powodu cierpieć, tracąc punkty z ligowymi starymi lisami. Wciąż jednak jesteśmy w okolicach awansu do Ligi Europy, więc nie mogę na razie narzekać nawet na czasami fatalne występy mojej jedenastki.
6 stycznia
Zbliża się nasz dwumecz w krajowym pucharze z Milanem. Postanowiłem wykorzystać ten czas i wzmocnić trochę kadrę, która po wypożyczeniach juniorów i transferach Basy i Jadamy znowu mocno się skurczyła. Szczęście mi sprzyjało. Najpierw z nieoczekiwaną propozycją zgłosiła się Borussia Dortmund, która koniecznie chciała pozbyć się Pulisicia. CF Madrid miał jedynie pokryć kilka kosztów formalnych i zapewnić mu dobry kontrakt, co w przypadku zdolnego 20-latka z 77 OVR potraktowałem jak los na loterii. Do naszego sekretariatu zgłosił się też agent niezłego defensora Marchizzy, który nagle pozostał bez klubu. I do niego wyciągnąłem dłoń, przy okazji wzmacniają kadrę perspektywicznym stoperem z 75 OVR. Kadra CF Madrid zyskiwała potrzebną głębię, przygotowując się na przyszłą walkę na kilku frontach. Najpierw jednak musiałem na miejsce w europejskich pucharach zapracować…
16 stycznia
Jednak nie takie diabły straszne! Kolejny sukces budującego swoją pozycję w Europie CF Madrid. Zwycięstwo w dwumeczu nad Milanem w 1/8 finału Pucharu Włoch było dla wszystkich w klubie nie lada osiągnięciem. W mediach przeważały jednak zupełnie inne komentarze. Dziennikarze popularnych dzienników i stacji telewizyjnych zauważali aktualny kryzys Rossonerich i przedstawiali naszą rywalizację jako symbol kłopotów ekipy z Mediolanu. Odpadnięcie z pucharu z beniaminkiem miało tylko potwierdzać, że ich niska ligowa pozycja nie jest przypadkiem. Mogłem poczuć się niedoceniany.
28 stycznia
Miałem nadzieję, że utrę nosa krytykom. Chciałem poprowadzić drużynę do dwóch ważnych zwycięstw nad Cagliari i Pescarą, by pokazać, że moja ekipa dysponuje już teraz niezłymi umiejętnościami i może być uznawana za kandydata do Ligi Europy. Dwa bezbramkowe remisy pokrzyżowały mi plany i tylko utwierdziły obserwatorów w przekonaniu, że to nie my wyeliminowaliśmy Milan, a on sam zrobił sobie krzywdę w Coppa Italia…
1 lutego
Niespodziewana zmiana w kadrze CF Madrid. Hamburger SV długo podbijał ofertę za Arcasa, próbując przekonać mnie do sprzedania ofensywnego pomocnika. Miałem powody, by rozważać ich coraz bardziej kuszące propozycje, bo mój podopieczny w tym sezonie w Serie A był tłem samego siebie z minionych miesięcy. Bez gola i asysty, w żaden sposób nie wpływał pozytywnie na grę drużyny. Mimo wszystko byłem jednak skłonny jeszcze dać mu szansę. Wszystko zmieniło się, gdy okazało się, że na wolnym transferze znalazł się Chorwat Marco Rog. 81 OVR do wzięcia za darmo. Idealny następca Arcasa. W tej sytuacji musiałem zgodzić się przyjąć te 15 milionów od wysłanników klubu z Bundesligi. Czasami tak trzeba, by poprowadzić klub do sukcesów w dalszej perspektywie. Przy okazji okienko zamknąłem z jeszcze dwoma innymi nowymi nabytkami. 16-letni Ruslan Rotan to uniwersalny pomocnik z 70 OVR, który przyda się do łatania dziur i na wypadek humorów podstawowych graczy. Wypożyczony z Chievo Meggiorini ma podobne atuty, bo może grać na środku ataku lub jako skrzydłowy. Przy tym już jako siedemnastolatek ma 71 OVR. Jeśli pokaże się z dobrej strony, wyłożę te 7 mln euro za niego i podkupię go z Chievo.
Podoba Ci się mój trenerski pamiętnik? Chcesz być na bieżąco z wpisami, a do tego mieć dostęp do niepublikowanych screenów, komentarzy i grafik? Polub profile Gralingradu na Facebooku/Twitterze/YouTube.