Bzdura #2: Najlepsi piłkarze mistrzostw Europy

LEquipe EuroKażdy ma prawo do własnego zadania. Czasami prowadzi to do sytuacji, w której niektórzy autorzy publikują w internecie rozmaite bzdury. Ten cykl ma na celu rozprawić się z głupotami wypisywanymi w sieci na różne tematy. Dzisiaj na tapecie piłka nożna i tekst związany pośrednio z nadchodzącym Euro 2016. Oto stworzony w efekcie wewnątrzredakcyjnej burzy mózgów pewnego poczytnego dziennika materiał – „Najlepsi piłkarze mistrzostw Europy”.

Temat: 100 najlepszych piłkarzy mistrzostw Europy
Autor: Redakcja L’Equipe
Portal: lequipe.fr

Z tworzeniem rankingów najlepszych piłkarzy jest ten problem, że trudno tak naprawdę porównać dorobek i wpływ na wyniki reprezentacji gwiazd sprzed lat i współczesnych herosów boisk. Z tego względu zawsze znajdzie się grono niezadowolonych ze zbyt łagodnego lub ostrego potraktowania konkretnych graczy. Gdy jednak za tworzenie listy największych nazwisk mistrzostw Europy bierze się szanowana redakcja L’Equipe, można mieć nadzieje na solidnie przygotowany materiał. Francuzi jednak karkołomnemu zadaniu nie podołali.

Trzynastu redaktorów sieciowej wersji popularnego dziennika uznało, że najlepszym z najlepszych w historii Euro jest… Michel Platini. Gracz znakomity, to prawda, który w 1984 roku w świetnym stylu poprowadził reprezentację Trójkolorowych do triumfu przed własną publicznością, zostając nawet królem strzelców imprezy. Da się więc znaleźć jakieś podstawy, by umieścić go wysoko w takiej liście. Problem pojawia się jednak, gdy spojrzy się na kolejne miejsca w rankingu. Tu musiały decydować subiektywne względy patriotyczne.Najlepsi piłkarze Euro

Inaczej uzasadnić triumfu Platiniego nad Marco van Bastenem, Xavim, Andresem Iniestą czy Franzem Beckenbauerem się nie da.  Zajmujący drugie miejsce Holender też triumfował na Euro, w 1988 roku i również popisał się świetną skutecznością, zdobywając tytuł najlepszego gracza imprezy. W przeciwieństwie do Platiniego on jednak potwierdził swoje umiejętności na więcej niż jednym turnieju, solidnie prezentując się też w 1992 roku, w którym Holandia sięgnęła po brązowy medal. Trzeci i czwarty Xavi i Andres Iniesta z kolei zapisali się w historii, pokazując niemałą klasę w linii pomocy Hiszpanii podczas imprez w 2008 i 2012 roku. Dwa triumfy z rzędu to w dużej mierze ich zasługa. Równie bogatszy dorobek na mistrzostwach Europy ma notowany niżej od Platiniego Beckenbauer (złoto w 1972 i srebro w 1976 roku).  Problemów nastręcza też wyjaśnienie, dlaczego Platini jest pierwszy, a Zinedine Zidane dopiero szósty, skoro obaj triumfowali w europejskim czempionacie, ale ten drugi jeszcze nie wypadł źle w rywalizacji w 1996 i 2004 roku.

Przesuwając się dalej w dół rankingu najlepszych piłkarzy Euro znaleźć można więcej dyskusyjnych decyzji redakcji L’Equipe. Fernando Torres jest siódmy, a taki David Trezeguet dopiero sześćdziesiąty trzeci, choć obaj dali się zapamiętać z podobnych względów, strzelając kluczowe gole w meczach finałowych. Niżej od Hiszpana jest też Gerd Muller, król strzelców i zwycięzca zmagań w 1972 roku. On z kolei w decydującym spotkaniu strzelił wówczas dwa gole, ale według L’Equipe zasłużył tylko na piętnaste miejsce. Autor najsłynniejszego rzutu karnego w historii, złoty medalista z 1976 i brązowy z 1980 roku, Antonin Panenka jest na wysokim dziewiątym miejscu, a już jego rodak, Zdeněk Nehoda, skuteczniejszy na obu wspomnianych turniejach, nie załapał się nawet do setki. Z rewelacyjnych w 2004 roku Greków na listę wpisani zostali tylko najskuteczniejszy Angelos Charisteas i piłkarz turnieju Theodoros Zagorakis. Redaktorzy pominęli za to członków genialnej defensywy, z Traianosem Dellasem na czele, która w fazie pucharowej turnieju w Portugalii nie pozwoliła Francuzom, Czechom i gospodarzom strzelić choćby jednego gola. Znowu dyskusyjne.

Wskazywać następne dziwne decyzje L’Equipe można by jeszcze długo. Francuzi podjęli się arcytrudnego wyzwania, próbując z czternastu dotychczasowych turniejów wybrać tylko stu najlepszych zawodników. Ich subiektywna lista nie byłaby może tak kontrowersyjna, gdyby miała bardziej czytelne kryteria. Patrząc jednak na ten ranking, trudno wyczuć, czy oceniane były zasługi, czy ogólne umiejętności, czy akurat forma w czasie Euro. W efekcie wyszedł z tego dobrze klikalny, ale mocno kontrowersyjny tekst. Krótko mówiąc, wyszła internetowa bzdura.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.