Włosi w Europie #23: Sassuolo otwiera sezon
Czwartek 28 lipca, godzina 19:45. Włoskie kluby rozpoczynają kolejny sezon w europejskich pucharach. Kolejny rok, w którym będą próbować odzyskać czwarte miejsce w elitarnej Lidze Mistrzów. Do tego jednak potrzebne są rankingowe punkty i świetne występy. Te ma zapewnić m.in. US Sassuolo.
Właśnie ta jedenastka, jako pierwsza z Serie A, rozpocznie walkę na arenie międzynarodowej w sezonie 2016/2017 europejskich pucharów. Trzecia runda Ligi Europy, a w niej dwumecz ze szwajcarskim FC Luzern, trzecią drużyną poprzedniego sezonu tamtejszych rozgrywek. Rok temu, w inaugurującym ten cykl artykule, zapowiadałem potyczkę Sampdorii na własnym boisku z serbską Vojvodiną. Miało być lekko, łatwo i przyjemnie, a skończyło się na masakrze 0:4 i kompromitacji, która poszła w świat. Teraz będzie Włochom dużo trudniej.
FC Luzern nie jest może żadnym europejskim gigantem, nie ma w składzie nazwisk, które zna każdy fan futbolu. To jednak ekipa solidna, prowadzona przez Marcusa Babbela, byłego trenera Herthy Berlin czy Hoffenheim, która w niedawnych sparingach poradziła sobie m.in. z Kaiserslautern i Schalke, a ligowy sezon rozpoczęła od triumfu 2:1 na wyjeździe z Lugano. Poprzedni sezon w jej wykonaniu to wyniki… przeciętne. Piętnaście zwycięstw w trzydziestu sześciu meczach, tylko osiem triumfów w osiemnastu starciach u siebie. Nic specjalnego, podobnie zresztą jak jej osiągnięcia w Europie. W zeszłym sezonie Luzern odpadła już w drugiej rundzie Ligi Europy, przegrywając po karnych ze St. Johnstone. A wiemy jak ostatnio na arenie międzynarodowej prezentują się Szkoci. To nadal jednak rywal, którego Sassuolo nie może zlekceważyć.
Drużyna prowadzona przez trenera Di Francesco nie olśniewała może w okresie przygotowawczym, np. ledwo pokonując Hapoel Hajfa 1:0. Z kadry jednak nikt ważniejszy, poza Vrsaljko, nie ubył, więc siła w defensywie i ofensywie jest odpowiednia na podbój Europy i dobre wyniki już od trzeciej rundy. Sampdoria w zeszłym sezonie rozpadała się na oczach fanów od lipca, Sassuolo raczej podobny scenariusz nie grozi. To z kolei może oznaczać, że przygoda jednej z rewelacji Serie A na arenie międzynarodowej potrwa dość długo. Oby tak było, bo calcio potrzebuje regularnie zwyciężających reprezentantów.
Chcesz ze mną śledzić poczynania włoskich ekip w Lidze Mistrzów i Lidze Europy? Polub Gralingrad na Facebooku i śledź go na Twitterze, by być na bieżąco z nowymi materiałami.
We Włoszech w Sassuolo trwało istne szaleństwo odnoszące się do bodajże pierwszego zakwalifikowania do europejskich pucharów. Ogółem włoskie kluby olewają LE, ale myślę, że ta drużyna da z siebie wszystko.