Tryb fabularny w FIFA 17 to dobry pomysł

FIFA 17 tryb fabularnyJedną z największych, zapowiedzianych na ten moment nowości w FIFA 17 będzie… tryb fabularny. EA postanowiło pójść tropem konkurencji i w swojej flagowej serii dodać coś dla samotników, których nie pasjonują potyczki po sieci i zbieranie kart.

Wypada tylko gigantowi z Ameryki przyklasnąć, bo nowy moduł zapowiada się nad wyraz intrygująco i prawdopodobnie zaoferuje posiadaczom konsol i PeCetów co najmniej kilka godzin rozrywki na dobrym poziomie. Wcielając się w Aleksa Huntera, gracze spróbują podbić Premier League i nawiązać do sukcesów swojego dziadka, który popisywał się umiejętnościami na angielskich boiskach w latach sześćdziesiątych. Opowieść ma potencjał, bo podobnież nad jej fragmentami pracują osoby mocno związane z futbolem, w tym zawodnicy, z Harrym Kane’em z Tottenhamu na czele.

Zapotrzebowanie na taki tryb fabularny jest wbrew pozorom spore. Przeciwnicy mogą naśmiewać się, że sportówce moduł historii jest potrzebny jak piąte koło u wozu, ale w tym momencie popisują się jedynie swoją ignorancją. Raz, że podobny pomysł w seriach NBA2K czy WWE spotkał się pozytywnym przyjęciem. Dwa, że sami fani piłki nożnej udowodnili już w wielu przypadkach, że chcą dodatkowego tła dla boiskowych zmagań, tworząc fikcyjne historie w oparciu o swoje kariery. Sam zresztą tak bawiłem się, pisząc relacje z poczynań w FIFA 12, FIFA 14 czy aktualnie z Football Managera 2016. Dobrze przygotowana, ciekawa historia będzie więc dla wielu z nich ciekawą alternatywą dla tradycyjnych sposobów zabawy. A i być może opowie co nieco o kulisach futbolu, o których dzisiaj kibice mogą tylko czytać w tych licznych kontrowersyjnych biografiach. Zobaczyć życie szatni w takiej formie jeszcze nie było nam dane, więc tu kolejny plus dla twórców.

EA może nie wymyśliło na nowo koła, zapowiadając tryb fabularny, ale miło, że ten pomysł dostrzegło i zdecydowało się wprowadzić w życie. Na samotnikach, którzy w zaciszu własnego domu budują swoje drużyny marzeń i tworzą fikcyjne opowieści akurat wydawca zarabia niewiele. Mógłby więc ich zignorować, skupiając się na kolejnych prezentach dla „FUT-owców”, którzy inwestując w karty, przelewają często setki dolarów. A jak ta cała zabawa w życie młodej gwiazdy Premier League wyjdzie w praniu? O tym przekonamy się we wrześniu. Zawsze będzie jednak jakaś alternatywa dla znudzonych samym graniem meczów. Zamiast więc marudzić, lepiej wykazać się cierpliwością i poczekać na efekt końcowy pracy. Ważne, że FIFA 17 nie stoi w miejscu, prawda?


Podoba Ci się ten tekst? Daj temu wyraz, komentując, lajkując profil Gralingradu na Facebooku lub Twitterze. A jeśli chcesz już zamówić przepremierowo FIFA 17 na PS4 to kliknij tutaj.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.