Headhunter #1: Sprywatyzowana sprawiedliwość
System sprawiedliwości oblał egzamin. Pomimo kolejnych reform nie udźwignął potrzeb społeczeństwa. Bezradny wobec rosnących wskaźników przestępczości i coraz bardziej zuchwałych zorganizowanych grup panoszących się po kraju, skapitulował. Jego miejsce zajęła prywatna organizacja Anti-Crime Network (ACN), która szybko wykazała się wyczekiwaną skutecznością.
Nowy ład
Świat zmienił się błyskawicznie. Miejsce policjantów ścigających bandytów zajęli łowcy głów. Prawo zostało skomercjalizowane. Stało się rozrywką dla tłumów. Miliony z zainteresowaniem śledziły rankingi najlepszych najemników i przypominające wykresy giełdowe notowania kursów za głowy najbardziej poszukiwanych zbirów.
W nowym porządku społecznym zmieniły się priorytety. Na pierwszy plan wysunęła się nowa waluta – ludzkie organy. Potrzebne chorym i cierpiącym, jak przekazywała propaganda poprzez reklamy, programy telewizyjne i drukowane w hurtowych liczbach ulotki. W rzeczywistości były cenne dla przedstawicieli elit pragnących żyć wygodnie i długo. Z tych względów szybko zakazano konwencjonalnej broni palnej. Miała zbyt wiele skutków ubocznych. Podziurawione nerki, wątroby, serca i inne organy były niepowetowaną stratą, której społeczeństwo chciało uniknąć. Technologia przyszła z pomocą, oferując nowy rodzaj uzbrojenia. Pistolety, strzelby i karabiny z pociskami neuroelektrycznymi, które doprowadzały do śmierci mózgowej, nie uszkadzając ciał.
Skazani w procesach przestępcy nie trafiali do więzień, a na stół chirurgiczny, by na koniec swojego marnego żywota zrehabilitować się w oczach społeczności. Oficjalnie to sprawiedliwość. W praktyce – sterylny terror opakowany w chirurgiczne rękawiczki. W tym świecie, gdzie organy mają większą wartość niż złoto, człowieczeństwo to tylko kolejna jednostka miary.
Wybudzony w koszmarze
Jack Wade był jednym z najlepszych w swoim fachu. Znakomitym, potwornie skutecznym i godnym zaufania łowcą głów, który wielokrotnie już przysłużył się społeczeństwu. Cieszył się renomą i zaufaniem ludzi na najwyższych szczeblach. Wszystko zmieniło się jednak pewnego dnia.
Obudził się na stole operacyjnym. Mocne światło oślepiało go, ale wzrok błyskawicznie wyłapał krzątające się blisko dwie postacie. Mężczyzn zakutych w ochronne kombinezony, których maski modulowały głos w taki sposób, że brzmiał, jakby pochodził z piekieł. Doświadczenie podpowiedziało Wade’owi, że znalazł się w opałach. Zadziałał instynkt. Wypracowane mechanizmy obronne. W mgnieniu oka zdołał uwolnić się i nim medycy zareagowali, przejął kontrolę nad pomieszczeniem. W panice zdążyli wezwać pomoc. Desperacko ogłosili alarm w całej placówce.
Jack odebrał jednemu pistolet i sprawdził magazynek. Mężczyzna obecny przy drzwiach nie zamierzał stawiać oporu i grzecznie otworzył drzwi. Wade wyruszył przed siebie długimi korytarzami, rozświetlanymi jedynie czerwonym światłem alarmowym. Kilku strażników próbowało go powstrzymać. Gotowi byli zabić, byle tylko nie opuścił obiektu. Okazał się szybszy i skuteczniejszy. Pokonując niewielki opór, wydostał się na zewnątrz, poza mury placówki. Zdążył odbiec kawałek i poczuł, jak opuszczają go wszystkie siły. Adrenalina przestawała napędzać organizm. Trzymana do tej pory pewnie w dłoni broń zaczęła się z niej wysuwać. Wszystko zawirowało, a najemnik upadł, tracąc przytomność.
Bohater z amnezją
Ocknął się w szpitalu. Znów w łóżku, ale tym razem bez tego poczucia niepokoju i nieprzyjaznych twarzy wokół. Po chwili odwiedziła go niezbyt przyjemna pielęgniarka, analizując wpisy z karty pacjenta. Wspomniała coś o amnezji, ale przynajmniej dowiedział się, że nazywa się Jack Wade. Za chwilę zestaw potrzebnych odpowiedzi przyniósł tajemniczy siwy mężczyzna, który przedstawił się nazwiskiem Hawke. Do niedawna jego przełożony.
– Osiem lat służby, z czego sześć na samym szczycie. Byłeś moim najlepszym człowiekiem. Schwytałeś więcej zbirów niż cała reszta stawki razem wzięta – zaczął.
– Normalnie bohater – odparł żartobliwie Wade.
– Z jakiegoś powodu zostałeś jednak pozbawiony swojej licencji i wyrzucony z szeregów ACN. Na stałe, bez możliwości odwołania i powrotu. Nikt jednak nie zabroni ci zostać najemnikiem. Musisz tylko zdać testy LEILA, a otrzymasz z powrotem broń.
– Powrót do przedszkola, co?
– Mogło być dużo gorzej. Kiedy zdobędziesz licencję, odezwij się. Postaram się pomóc. A, słowo ostrzeżenia, Wade. Obudziłeś się w rzeczywistości, w której masz trochę wrogów. Lepiej nie ufaj nikomu, kogo nie znasz.
Nowa zleceniodawczyni
Wade zasnął. Wróciły obrazy laboratorium, w którym ktoś próbował na nim eksperymentować. Kiedy się ocknął, u jego boku siedziała smukła blondynka. Angela Stern. Córka niedawno zamordowanego przedsiębiorcy i inicjatora ACN.
– Chcę, żebyś mi pomógł, panie Wade. Znalazł osobę odpowiedzialną za śmierć mojego ojca. Zależy mi na tym, żeby Don Fulci odpowiedział za ten czyn.
– Skąd pewność, że to Fulci?
– Nienawidził mojego ojca i wszystkiego, co z nim związane. Powiedzmy, że mam takie przeczucie. Oni chcą go dopaść i wsadzić za kratki. Ja chcę zobaczyć go martwego.
– Nie jestem zabójcą na zlecenie.
– Nie wiesz, kim jesteś i kim byłeś. Wiem natomiast, że przed śmiercią mój ojciec spotkał się z tobą w ramach jakiegoś tajnego projektu. Odnajdź zabójcę, a być może odszukasz też odpowiedzi na nurtujące cię pytania. I lepiej nie zastanawiaj się zbyt długo, bo koszty leczenia są spore, a twój wybór ogranicza się do łapania płotek do końca życia lub jednej grubej ryby za solidną nagrodę.
– Jak solidną?
– Dwa miliony kredytów.
Podejrzenia i tropy
Wade nie miał alternatyw. Jak tylko stanął na nogi, udał się do posiadłości Sternów, by porozmawiać z Angelą. Walka z przestępczością była opłacalna, co potwierdzała luksusowa rezydencja z basenem i ścianami pokrytymi marmurem. Korytarze ozdabiały z pewnością wiele warte obrazy. Prywatna siłownia i sala ćwiczeń robiły wrażenie, podobnie jak pokój z mini-barem i strefą wypoczynkową. Ciepłe gniazdko na spokojną emeryturę. Być może coś, na co Jack utracił szanse w nie do końca jasnych okolicznościach.
Angela ugościła go i starała się przekazać jak najwięcej informacji. Przyjmował je wszystkie z uwagą i spokojem, jakby cała sytuacja z utratą licencji i prestiżu w ogóle go nie dotykała. Nazwisko nowego szefa ACN, Alana Sharpe’a, który w dzieciństwie został przygarnięty pod skrzydła Christophera Sterna, wzbudziło pewne podejrzenia. Coś nie dawało Jackowi spokoju, że może być zamieszany w sprawę zabójstwa, jak również w jego amnezję. Na razie nie miał na to najmniejszych dowodów, ale zamierzał ostrożnie przyglądać się mężczyźnie, któremu śmierć przybranego ojca tak wiele dała.
Angela zaproponowała, żeby na pierwsze testy LEILA pojechał jej motocyklem. Ścigacz kurzył się w garażu od dłuższego czasu, a stanowił doskonały środek transportu po mieście. Wade nie pogardził taką możliwością. Założył ulubione okulary, przekręcił manetkę i wyruszył pod wskazany adres. Tam już czekał na niego ktoś, kogo nie kojarzył, choć najwyraźniej powinien…
—
Headhunter to opracowana przez Amuze na początku XXI wieku gra akcji, w której mieszają się wątki sensacyjne i science-fiction. Produkcja zadebiutowała na Dreamcaście, by po roku trafić również na PlayStation 2. Co oferuje i czy po dwóch dekadach nadal potrafi wciągnąć gracza w historię Jacka Wade’a oraz dystopijnego świata przyszłości? Zapraszam na relację w formie opowiadania!
Podoba Ci się moja twórczość i ten blog? Nie przegap innych materiałów z Gralingradu, w których podróżuję przez produkcje stare i nowe. Obserwuj profile bloga na Facebooku, Twitterze, Instagramie i YouTube. Jeśli doceniasz moją twórczość, postaw mi kawę, która pomoże mi ustać na nogach na ringu podczas kolejnych wrestlingowych batalii! Dzięki z góry!






