Włosi w Europie #17: W komplecie, ale i w słabym stylu

Źródło: zimbio.com

Źródło: zimbio.com

To nie było zbyt udane zakończenie fazy grupowej dla pięciu włoskich zespołów. Dwa zwycięstwa, dwa remisy i porażka nie wyglądają na papierze może źle, ale wystarczy zagłębić temat i spojrzeć na osiągnięcia jedenastek z Anglii, by optymizm prysł.

Kibice Serie A na pewno nie będą ciepło wspominać ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, która przyniosła porażkę Juventusu i bezbramkowy remis Romy. Trudno tak naprawdę zdecydować, który rezultat boli bardziej. Stara Dama miała już zapewniony awans i wystarczyło, żeby wywalczyła punkt z  Sevillą, by zakończyć zmagania na pierwszym miejscu w tabeli. Porażka 0:1 zepchnęła jednak ją na drugą lokatę, co oznacza, że w 1/8 finału trafi ona nie na Dynamo Kijów, KAA Gent czy Benficę Lizbona, a Real Madryt, Bayern Monachium lub Barcelonę. Tej porażki w Turynie mogą później gorzko żałować.

Roma swoje zadanie wykonała, ale wywalczony szczęśliwie na własnym boisku remis z mistrzem Białorusi to żaden powód do dumy. Z taką grą Giallorossi nie mają czego szukać w Europie i próba mydlenia oczu fanom przez władze klubu nie ma najmniejszego sensu. Może rzeczywiście jedenastka Rudiego Garcii jest w szesnastce najlepszych zespołów Starego Kontynentu, ale wszyscy wiedzą, w jakich okolicznościach się tam znalazła. Na wiosnę trzeba będzie mocno się napracować, by poprawić nieco swój wizerunek, o co łatwo w przypadku losowania z drugiego miejsca nie będzie.

https://www.youtube.com/watch?v=Nwq12vuO7i4

W Lidze Europy tylko Fiorentina grała jeszcze o coś. Ekipa Paulo Sousy stanęła na wysokości zadania i pokonała Belenenses 1:0, zapewniając sobie drugie miejsce w grupie i zdobywając cenne punkty dla federacji. Większe wrażenie zrobiła jednak na pewno drużyna Napoli, która choć grała o pietruszkę to dała z siebie na boisku bardzo dużo. 5:2 z Legią to może żaden specjalny powód do euforii, ale już perfekcyjny bilans w grupie stanowi czytelny sygnał dla konkurencji. Jeśli Napoli nie odpuści to może walczyć o zwycięstwo w rozgrywkach. Niewiele zabrakło, by trzy punkty w meczu tylko o prestiż zdobyło też Lazio. Na Stade Geoffroy-Guichard rzymianie ostatecznie sięgnęli jednak tylko po jedno oczko, pozwalając Saint-Etienne odrobić gola straty. Szkoda, bo była szansa, by choć trochę nadrobić dystans do Premier League, którą w tej kolejce dobrze reprezentowały Man City, Chelsea, Arsenal i Tottenham. Teraz całą trójkę czeka losowanie, w którym mogą trafić na teoretycznie słabszego rywala lub przeciwnika z górnej półki. Rozstawione Lazio i Napoli może spotkać przykrość walki z Borussią Dortmund, Villarreal czy Sevillą. Fiorentinę za to konfrontacja na przykład z Manchesterem United czy Schalke 04 Gelsenkirchen. Oby jednak tak nie było.

Losowanie fazy pucharowej już w poniedziałek. Trzymajmy kciuki, by Włochom sprzyjało szczęście.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.