InFamous 2 #1: Ucieczka demona
Zostałem ostrzeżony. Czasu było niewiele, a ja musiałem zadbać o to, by być dobrze przygotowanym. Bestia nadchodziła. Nad światem wisiało widmo zagłady ze strony istoty niosącej śmierć i zniszczenie na skalę, z którą nie mogą równać się nawet wojny. Wiele poświęciłem, żeby w tej ważnej bitwie zostać zwycięzcą.
Demon kontra Bestia
Czas upływał szybko. Minął miesiąc od kiedy poznałem prawdę przekazaną mi przez samego siebie z przyszłości. Nie próżnowałem. Nawiązaliśmy z Zeke’iem kontakt z agentką NSA Lucy Kuo, która naprowadziła nas na człowieka odpowiedzialnego za stworzenie Ray Sphere. Doktor Sebastian Wolfe, mieszkający i pracujący w New Marais, też nie tracił czasu. Zdołał już opracować potężniejszą wersję artefaktu, dzięki któremu zyskałem swoje moce. Wszystko wskazywało na to, że będzie w stanie dać mi jeszcze więcej możliwości bojowych. A tych bardzo potrzebowałem, by właściwie powitać nadchodzącą Bestię.
Umówiliśmy się w porcie, gdzie miała czekać wynajęta łódź. Nie zdążyliśmy nawet odbić od brzegu. Coś eksplodowało niedaleko nabrzeża. Bestia pojawiła się w Empire City wcześniej niż sądziliśmy. Pierwszy wybuch pozbawił życia szczęśliwców. Nie wiedzieli co ich trafiło. Kolejni przed śmiercią zmierzyli się z rozpaczą, poczuciem beznadziei i bezsilności. Odchodzili niespokojni. Nie mogłem na to bezczynnie patrzeć i pozwalać. Ruszyłem molem w stronę Empire City i dojrzałem giganta o ludzkich kształtach pomiędzy wysokimi blokami. Posłałem w jego stronę kilka pocisków energetycznych, które błyskawicznie zwróciły uwagę.
Zjawił się przy mnie i zwarliśmy się w tańcu śmierci, wzajemnie rażąc mocami. Pociski zdawały się nie robić na nim większego wrażenia, więc sięgnąłem po najmocniejszą broń w swoim arsenale. Potężne wyładowania uderzyły w Bestię z powietrza z ogromną siłą. Poczułem, że wygrywam. Zbyt pochopnie oceniłem sytuację. Nie miałem żadnej kontroli. Za moment Bestia powróciła z kontratakiem, chwytając mnie w potężnym uścisku wielkich rąk. Uderzyłem błyskawicami ponownie. Dałem z siebie wszystko. Sięgnąłem po najgłębsze rezerwy mocy. Poczułem, jak odpływam.
Niegościnne New Marais
Kessler nie ostrzegał mnie na wyrost. Nie przesadzał, rysując apokaliptyczny scenariusz. Bestia zwyciężyła bez większego wysiłku, a ja cudem ocalałem. Dojście do siebie zajęło mi chwilę. Zeke okazał się cennym kompanem, który opracował nawet ciekawy projekt broni pozwalającej mi skoncentrować nieco mocy w trzymanym w dłoniach metalowym narzędziu. Coś na początek rehabilitacji. Stanąłem na nogi w odpowiednim momencie, kiedy akurat dopływaliśmy do New Marais.
Nie było gdzie i po co wracać. Bestia zrównała Empire City z ziemią. Zostawiła za sobą wypaloną do cna pustkę. Wszystkie wspomnienia, przeżycia, osoby i przedmioty. Wszystko to poszło z dymem. Zostało spopielone i rozniesione przez wiatr w cztery strony świata. Jak tylko monstrum skończyło rzeź, ruszyło dalej. Dla tych świadomych sytuacji byłem jedyną i ostatnią nadzieją. Dla mnie z kolei ratunkiem wydawał się tajemniczy doktor Wolfe.
New Marais nie witało nas z otwartymi ramionami. Przybysze byli traktowani z rezerwą, a ci obdarzeni supermocami z miejsca trafiali na drzewa ze sznurem na szyi. Lokalna milicja już o to zadbała. Uformowana przez magnata o nazwisku Bertrand bojówka opanowała miasto i podporządkowała sobie społeczność. Wszyscy żyli w strachu, posłusznie stosując się do poleceń nacjonalisty o horyzontach wąskich jak pudełko zapałek.
Bojówki
Potrzebowałem mocy. Oni stali mi na przeszkodzie, bym mógł ją pozyskać. Konfrontacja była nieunikniona. Dobrze uzbrojonych bojówkarzy w maskach zaznajomiłem ze sobą już w drodze do przystani. Musiałem utorować drogę dla naszego statku, by nie padł ofiarą samozwańczej straży przybrzeżnej. W pewnej chwili dotarłem do małej osady zbudowanej obok zwodzonego mostu. Kuo dała mi wybór. Mogłem naładować generatory tylko na tyle, by aktywować mechanizm lub przeładować je i uprościć sobie dalszy spacer wielką eksplozją, która zlikwiduje patrolujących rejon bojówkarzy. Wybór z gatunku tych, których w praktyce nie ma. Nie zamierzałem dla własnej wygody posyłać na tamten świat rodziny z dziećmi.
Kuo była tym mile zaskoczona, co nie najlepiej świadczy o moim postrzeganiu. Cóż, w Empire City było podobnie. Reputację buduje się stopniowo i powoli. Zamierzam o nią zadbać także i tym razem. New Marais było specyficzne. Mniej miejskie od mojego dotychczasowego domu. Jakby natura i tutejszy, południowy klimat powiedziały „nie” dla wielkomiejskich rozwiązań w rodzaju nowoczesnych dzielnic biurowych z wysoką zabudową.
Chciałem szybko spotkać się z Wolfe’em i dowiedzieć więcej o jego projekcie. Ludzie Bertranda skutecznie utrudnili mi jednak zadanie, nachodząc jego laboratorium wcześniej. Czekało mnie sporo mniejszych i większych potyczek z oddziałami oprychów, które testowały moją uważność w boju. Chwila zawahania i mogłem skończyć wysadzony w powietrze przez celnie posłaną rakietę. W końcu dotarłem na płonący jeszcze ogniem dach. Badacz na szczęście żył i jak tylko wyciągnąłem go spod kawałka blachy, zaczął dzielić się potrzebną wiedzą.
RFI
Moja klęska w Empire City nie zaskoczyła go. Wiedział, że muszę wzmocnić swoją moc, ale dał mi ku temu kolejny powód. Opracował urządzenie nazwane skrótowo RFI, które stanowiło coś na wzór przeciwieństwa Ray Sphere. Miało pomóc mi pozbawić Bestię jej niezwykłych mocy, by dzielące nas różnice szybko zniknęły. Szanse na realizację misji, którą otrzymałem od samego siebie nagle znacznie wzrosły. Musiałem tylko zdobyć sześć kolejnych Blast Cores i zrobić to nim idąca po mnie Bestia dotrze do New Marais. To oznaczało, że musiałem szybko zabrać się do pracy i dużo szybciej niż wcześniej w Empire City przejąć kontrolę nad sytuacją w mieście…
—
InFamous 2 to druga odsłona serii Sucker Punch o losach mężczyzny obdarzonymi nadnaturalnymi zdolnościami. Produkcja kontynuuje historię z jedynki i pozwala pokierować losami Cole’a McGratha w stronę zostania superbohaterem lub złoczyńcą, tym razem w mieście New Marais. Jak poprowadzili historię twórcy i co ma do zaoferowania sequel? O tym wszystkim opowiadam w poświęconej InFamous 2 relacji na blogu w formie opowiadania. Tylko w Gralingradzie!
Nie przegap innych materiałów z Gralingradu, w których podróżuję przez produkcje stare i nowe. Obserwuj profile bloga na Facebooku, X-ie, Instagramie i YouTube. Możesz również wspomóc stronę na Patronite, a jeśli doceniasz moje starania w takiej formie gier relacjonowania – postaw mi kawę, która pozwoli mi utrzymać wysoki poziom energii w akumulatorach! Dziękuję z góry!




