Ulubione czołgi graczy w World of Tanks
Gran Turismo i Forza Motorsport są często nazywane wirtualnymi salonami samochodowymi, gdzie swoje marzenia spełniać mogą wszyscy fani motoryzacji. W podobny sposób World of Tanks traktują miłośnicy militariów. Potężna baza maszyn, którymi użytkownicy gry mogą wyruszyć na wirtualne pola bitew, robi wrażenie nawet na osobach, które znają tylko najsłynniejsze modele czołgów. Zafascynowany tym wirtualnym garażem, postanowiłem sprawdzić, które modele są wśród najczęściej wybieranych przez graczy. O możliwościach kilku z nich przekonałem się sam w ramach pierwszych godzin na wirtualnych polach bitew, na które zaprosił mnie serwis bananki.pl. Wiedzieliście, że grając w WoT na https://www.bananki.pl/gry/
T18
Wielu graczy WoT przekonało się na własnej skórze o możliwościach T18, ginąc choćby po jednym strzale z jego potężnego działa. Ten amerykański niszczyciel czołgów popularność zawdzięcza swoim licznym cechom, pozwalającym mu dominować nie tylko pośród pojazdów z poziomu II. Nie jest to może najbardziej mobilna maszyna. Niektórzy mogą narzekać na brak wieży, powolne celowanie i słaby zakres widoku. Z potężną wytrzymałością i siłą jest on jednak w stanie często w pojedynkę decydować o wyniku konfrontacji. Wielu graczy to właśnie za sterami tego niszczyciela czołgów ustanowiło swoje rekordy fragów i dokonało spektakularnych serii one-shot killów.
Matilda
Matilda to jeden z najczęściej wybieranych pojazdów poziomu IV. Pierwsze wrażenie w jego przypadku może być bardzo mylące, bo ten brytyjski średni czołg należy do wyjątkowo wolnych i mało zwrotnych. Swoją dużą bazę wiernych użytkowników zawdzięcza jednak wynagradzającym żółwie tempo atutom – dużej liczbie punktów zdrowia, znakomitemu pancerzowi, który odbija dużą część pocisków i jest trudny do przebicia, a także szybkostrzelnemu działu, idealnemu do eliminacji pojedynczych celów. Niewielka sylwetka Matildy sprawia, że nie jest ona łatwym celem dla artylerii, a dzięki ogromnej wytrzymałości, niemal bezkonkurencyjnej na poziomie IV, z łatwością radzi sobie z oponentami w starciach 1 na 1.
KV-1 i KV1-S
Dwa pojazdy Armii Radzieckiej, które regularnie można spotkać na polach bitew. Ich sporą popularność łatwo wytłumaczyć. KV-1 nie tylko łatwo dopasować do preferowanego stylu gry, dobierając jedno z kilku dział. Równie sprawnie można nim zacząć osiągać wymierne sukcesy, nawet pomimo stosunkowo niewielkiego doświadczenia bojowego. Spora wytrzymałość sprawia, że prowadzenie tego modelu pozwala graczom popełniać błędy bez poważnych konsekwencji. Jest to szczególnie ważne na początku przygody w świecie WoT. Zmodyfikowana wersja KV1-S ma już zupełnie inne cechy. Dzięki swojej mobilności sprawdza się idealnie do ataków z zaskoczenia, walki na krótkim dystansie i siania popłochu w szeregach wroga jako czołg pierwszej linii. Dla wielu graczy to idealny model do nauki taktyk i manewrowania na polu walki. Jak pokazują statystyki, zostaje pierwszym wyborem nawet później, stając się śmiercionośną bronią w rękach weteranów.
IS-3
IS-3 nie jest czołgiem łatwym do opanowania. Mimo to znajduje wielu fanów, którzy właśnie nim ruszają na pole bitwy. Nie bez przyczyny jest on uznawany za najlepszy pojazd poziomu VIII. Duża mobilność pozwala mu doskonale radzić sobie w bliskich starciach nawet z Tygrysem II. Świetna armata i solidny pancerz znakomicie sprawdzają się do przełamywania pozycji defensywnych przeciwnika. Doświadczeni gracze wykorzystują charakterystykę IS-3, m.in. jego odporne na ostrzał boki i nietypowy kształt przedniego pancerza kadłuba, do stosowania manewrów w stylu „reverse sidescrapping” i decydowania o wynikach bitew. Duża liczba punktów życia i niemal niezniszczalna od frontu wieża, przy wspomnianej wyżej mobilności maszyny, sprawiają, że wychodzi ona bez szwanku z pojedynków 1 na 1 i wszelkich walk na krótkim dystansie. Za sterami IS-3 gracze wygrywają przeważnie nawet wymiany strzał za strzał. A jeszcze nie dodałem, że ze względu na niski profil, radziecki czołg jest trudnym celem dla artylerii.
Rhm.-Borsig Waffenträger
Krótko wspomnę też, dla różnorodności, o niemieckim niszczycielu czołgów VIII poziomu. Wielu graczy wykorzystuje go, by katować innych z ukrycia. Ten pozbawiony pancerza pojazd ma znakomity współczynnik kamuflażu, potężne działo o dużej celności i penetracji, a także obrotową wieżę, a więc idealne cechy potrzebne do uprzykrzania życia innym z bezpiecznej odległości. Przy bardzo dużym zasięgu widzenia tego niszczyciela jego kierowca może być niemal pewien, że zawsze rozpocznie wymianę ognia.
Zanotowałem sobie te nazwy. Nawet nie tyle, by ułatwić sobie nieco zadanie i wybierać właściwe pojazdy, zdobywając doświadczenie na wirtualnych polach bitew. Bardziej w celu zapamiętania, na kogo szczególnie uważać podczas rywalizacji. Ale pewnie zastanawiacie się, skąd w ogóle nagle World of Tanks? Długo myślałem o sprawdzeniu tej produkcji, ale zawsze brakowało jakoś czasu i małego popchnięcia w objęcia tego nastawionego na rywalizację między graczami molocha. I wtedy dowiedziałem się o serwisie bananki.pl, który pozwala podczas zabawy dodatkowo zdobywać specjalną walutę – bananki oraz expa, które mogę wymienić na cenne nagrody. Teraz więc nie tylko czerpię satysfakcję ze zwycięskich bitew i spektakularnych akcji ze znajomymi, ale też mogę zyskiwać namacalne nagrody, jak kupony PlayStation Store, nowe akcesoria lub gry do kolekcji.
Jeśli też chcesz zdobywać nagrody za te godziny spędzone na sieciowej rywalizacji – zarejestruj się na stronie bananki.pl. Wybór tam mają spory, bo oprócz World of Tanks, można też zbierać bananki w Robloxie, Lineage’u 2, Tera Europe, World of Warships czy Metin2.