Recenzja książki „Zasypany” – bój się depresji
Piłkarze wydają się prowadzić życie rodem z bajki. Ich praca to kopanie piłki, co dla wielu kibiców automatycznie równa się dobrej zabawie. Do tego zarabiają duże pieniądze, często opływają w luksusy, zwiedzają świat z drużynami i poznają rozmaite kultury. Wiele biografii przybliża ich codzienność, odsłaniając właśnie taki obraz. Są też jednak pojedyncze publikacje, w których życie zawodników wygląda już mniej sielankowo. Z takiej perspektywy przedstawia je Igor Sypniewski w napisanej przy pomocy Żelisława Żyżyńskiego i Pawła Hochstima autobiografii Zasypany.
Urodzony w 1974 roku w Łodzi gracz może być nieznany co młodszym fanom futbolu i to pomimo faktu, że pod koniec ubiegłego wieku występował w Lidze Mistrzów w ramach Panathinaikosu Ateny. Miał ogromny talent, znakomicie przystosowany do wyczynowego sportu organizm i niestety zdecydowanie zbyt słabą psychikę, by podołać obciążeniom, które czekają współczesnego piłkarza. To właśnie głowa przeszkodziła mu w zapisaniu się na stałe w historii piłki i sprawiła, że przez kilkanaście lat tułał się po różnych klubach, nigdzie nie potrafiąc na stałe zagrzać miejsca.
Uzależniony od alkoholu Sypniewski dość długo skutecznie kamuflował swoje problemy i był w stanie grać na niezłym poziomie. Gdy jednak doszła depresja, uległ i rozsypał się jak z domek kart. Pod tym względem Zasypany jest poruszającą, trudną i momentami przerażającą lekturą. Pozwala z nieco bliższej perspektywy spojrzeć na problem depresji i zrozumieć, jak poważne może ona mieć konsekwencje. Jak irracjonalnie człowiek może się zachowywać, gdy zaczną go dotykać zaburzenia zdrowia psychicznego. Wyobrażacie sobie panicznie bać się pewnego miejsca lub klubu piłkarskiego? Sypniewski właśnie coś takiego odczuwał i był gotów zrezygnować ze wszystkiego, byle tylko uciec przez jego największym demonem, Wisłą Kraków.
Omawiana książka jest studium człowieka zniszczonego przez nałogi i chorobę psychiczną. Nie wnika może zbyt głęboko w tę tematykę, ale przedstawia ją z bardzo ludzkiej perspektywy. Warto mieć to na uwadze przed zakupem autobiografii, bo to nie jest typowa publikacja o futbolu, przybliżająca dawne mecze, kluby i zawodników. O tym jest stosunkowo niewiele, bo w rzeczywistości kariera nigdy nie była na pierwszym planie u Sypniewskiego. Hazard, alkohol, depresja – to one kierowały jego życiem i to właśnie wokół nich kręci się cała książka.
Zasypany nie jest pozycją wybitną, ale sprawia, że na piłkę nożną można spojrzeć nieco inaczej. Dobrze wiemy, że to środowisko zróżnicowane, w którym obok profesjonalistów występują ludzie mało poważnie podchodzący do swoich obowiązków. Świat, w którym inteligentni zawodnicy muszą współpracować z szaleńcami, w którym jedni odnoszą sukcesy i zarabiają fortuny, a inni pokonują szybką drogę do nieba, by potem brutalnie spaść na samo dno. Sypniewski stanowi dowód, że kilka niewłaściwych decyzji i problemów może zniszczyć nawet największy talent. To główna siła recenzowanej publikacji.
Jeśli ktoś szuka lektury przybliżającej kulisy futbolu i omawiającej dawne mecze, źle trafił. Zasypany to tytuł dla osób, które gotowe są zagłębić się w psychikę człowieka zniszczonego nałogami i chorobą. Los chciał, że przy okazji zawodowego sportowca.