Hyperparasite #1: Pasożyta początki

HyperParasite Switch

Planeta Ziemia. Spokojna i bogata w surowce. Zapewniająca dostatni byt, a jednocześnie opanowana przez hałaśliwe i słabiutkie istoty składające się w większości z wody. W 99% nawet nieświadome, że istnieje życie w kosmosie. Do niedawna w każdym razie. Wraz z przybyciem Pasożyta wszystko się zmieniło.

Jak powstrzymać pasożyta

– Ogłaszam stan wyjątkowy. Każdy obywatel Stanów Zjednoczonych Ameryki ma prawo otrzymać broń i stanąć do walki z tą zdradliwą bestią, która chce odebrać nam wszystko – prezydent w orędziu postawił sprawę jasno. Rozpoczął wielkie polowanie na Pasożyta, którego konsekwencją stała się masowa panika i potęgowana nieufnością jatka na ulicach.

Pasożyt potrafił w kilka chwil opanować każde ciało, przejmując w zupełności kontrolę nad nosicielem. Mógł stać się każdym i wykorzystać jego niewzbudzającą nieufność twarz, chwytne kończyny oraz indywidualne umiejętności, by kontynuować swoją rzeź na ulicach metropolii USA.

Potrzebował czasu i zasobów, by przystosować własne DNA do kolejnych nosicieli. Uzyskując pomoc od innych istot pozaziemskich, które od lat żyły w ukryciu na planecie, zaczął powoli powiększać swoją bibliotekę ciał, do których był zaadaptowany. To oznaczało, że rosły jego możliwości. Otwierały się przed nim coraz szerzej drzwi do pełnego zapanowania nad światem.

HyperParasite Downtown

Stanąć do walki

Nikt nie znał jego celu i motywacji. Ludzie na Ziemi nie wiedzieli, że kosmiczny byt rozpoczął właśnie długą wędrówkę po władzę, którą zamierzał przejąć wraz z ciałem prezydenta. Wtedy będzie mógł ogłosić koniec polowania i zaprowadzić swój własny, idealny do dalszej egzystencji porządek.

Ludzkość tego nie wiedziała. Słysząc o kolejnych ofiarach, rozumiała tylko, że trzeba go powstrzymać. Dziesiątki tysięcy chętnych wyruszyły do walki. Organizowały się w grupy i przygotowywały zasadzki.

Pasożyt był na to gotowy. Sam był zaledwie kruchą, pozbawioną kości istotą o niewielkiej mobilności. Od czego jednak miał gospodarzy witających go w dość osobliwy sposób na Błękitnej Planecie. W pierwszych godzinach pobytu w śródmieściu działał w ciele bezdomnych walczących za pomocą wypełnionych swoim dobytkiem wózków sklepowych. Opanowywał kruche ciała roznosicielek gazet czy spanikowanych sytuacją posterunkowych. Z tej grupy najlepiej czuł się właśnie ciele policjantów, którzy dawali mu dostęp do broni palnej. Sześciostrzałowe rewolwery były może powolne i niespecjalnie celne, ale mimo to wystarczająco skuteczne, by się bronić.

Double Trouble

A potem zaczęło robić się trochę łatwiej. Nieświadomi ludzie sami dostarczali mu materiał DNA, którego potrzebował do swojej kolekcji. W krótkim czasie nauczył się przejmować ciała punków z mołotowami, rzezimieszków z łańcuchami z dzielnicowych gangów i domorosłych łowców duchów z przedziwnymi miotaczami wiązek laserowych.

Wiedział, że do pokonania barykady oznaczonej jako Double Trouble potrzebuje nieco więcej. Dwa wyposażone w nowoczesną broń busy miały sporą siłę ognia. Nie miał szans bez narzędzi, które pozwolą się z nimi odpowiednio szybko uporać. Jako istota o wyższym poziomie inteligencji był wolny od utrudniających działanie emocji, ale gdyby przełożyć jego odczucia na ludzkie, można by mówić o zaczątkach frustracji. Barykada wciąż stała mu na drodze do dzielnicy azjatyckiej, a on nadal nie miał wystarczająco wiele zgromadzonych zasobów, by móc opanować członków SWAT, detektywów czy przedstawicieli mafii. Każdy dysponował szybką lub silniejszą wersją broni palnej.

HyperParasite DoubleTrouble

Utwierdził się w przekonaniu o słuszności swoich obserwacji, kiedy pewnego razu przebił się w końcu przez barykadę w ciele koszykarza, zasypując wrogie maszyny gradem piłek. Wysoka mobilność i szybkość rzutu dały mu potrzebną przewagę, ale ciało sportowca było zbyt kruche, by mógł na dłużej zatrzymać się w strefie azjatyckiej. Na domiar złego w nowym rejonie startował praktycznie od zera, bo nowe ciała wymagały adaptacji.

Po wpływy w strefie azjatyckiej

Zraniony wrócił do śródmieścia, by lepiej przygotować się na wizytę w nowym regionie. Coraz lepiej rozumiał prawidła rządzące tym światem. Rozwijał siłę rażenia swoich ciał, by szybciej eliminować przeszkody. Polubił się ze strażakami, którzy dawali mu okazję, by z bliska mordować za pomocą dobrze naostrzonej siekiery. W końcu w macki wpadły mu ciała o większej sile fizycznej. To właśnie jako uzbrojony w karabin mafioso wysadził oba dostawczaki tworzące barykadę w najkrótszym czasie. Wyruszył nim do strefy azjatyckiej, by tam poszerzać swoje wpływy.

Zebrane wcześniej doświadczenia wystarczyły, by pomimo deficytu ciał przebić się przez kolejne zasadzki. Zaczynał się zadomawiać, bo tylko tak można opisać fakt, że następny wieczór na ulicach dalekowschodniego regionu spędzał jako wyrzucająca ostre jak brzytwa wachlarze gejsza lub też opasły sumita.

Oba ciała stanowiły dla Pasożyta regres. Wachlarze nie były choćby w połowie tak mordercze jak naładowany karabin. Z sumitą nie było mu po drodze, bo był dość wolny, a i atakował dziwnymi skokami na tyłek, które uszkadzały wrogów wywołaną w ten sposób falą uderzeniową. Potrzebował czegoś lepszego. Czegoś szybszego i bardziej precyzyjnego.

Długofalowy grind

Kiedy ponownie został zmuszony do powrotu do śródmieścia, stało się dla niego jasne, że jego wyprawa wymaga długofalowego planu. Bez niego nigdy nie zdoła przebić się przez zdziwaczałych mnichów i przywoływanego przez nich potężnego arcywojownika o kilku metrach wysokości. Koło potrzeb zamykało się. Dalsza krucjata wymagała łatwo dostępnych ciał, a one z kolei zdobycia materiału DNA. Zaczynał rozumieć, że proces podboju planety zajmie mu dłużej niż zakładał. Mógł zapomnieć o szybkim zwycięstwie.

Rozpoczynały się poszukiwania i łowy genów. Męczące i spowalniające progres Pasożyta, który wedle początkowego planu już dawno miał zasiadać za biurkiem prezydenta, szykując się do kolejnego orędzia do narodu. Świat miał już płonąć, a ledwie zaczynał ociekać krwią…

Hyperparasite to produkcja indie od studia Troglobytes Games, która bazuje na sprawdzonych mechanikach roguelike. W odróżnieniu od wielu konkurentów, grę wyróżnia mnogość dostępnych postaci, które czekają na przejęcie przez Pasożyta, a następnie na pokierowanie ścieżką mordu. To z kolei przekłada się na znacznie wydłużający zabawę grind, który doskonale koresponduje z wysokim poziomem trudności gry.

Nie chcesz przegapić nowych materiałów? Obserwuj profile bloga na Facebooku, Twitterze, Instagramie i YouTube. Możesz również wspomóc stronę na Patronite, a jeśli przyjemnie czytało Ci się tę opowieść – postaw mi kawę, przyda się na następne podejścia do podbicia świata. 🙂

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.