Włosi w Europie #5: Tylko dwie drużyny w Lidze Mistrzów
Stefano Pioli powiedział po przegranym 0:3 meczu z Bayerem, że Lazio nie reprezentuje jeszcze poziomu godnego Ligi Mistrzów. Trudno się z nim nie zgodzić, bo w przekroju całego dwumeczu rzymianie byli wyraźnie słabsi od doświadczonych reprezentantów Bundesligi.
Rewanżowa potyczka na BayArenie odsłoniła wszystkie słabości Biancocelestich. Brak wartościowych zmienników dla Biglii czy Klosego to jedno. Te dziury dało się jakość prowizorycznie załatać, ale trudno myśleć o sukcesie i upragnionym awansie, gdy popełnia się takie błędy w obronie i tak łatwo oddaje się przeciwnikowi środek pola. Lazio wypadło fatalnie w Leverkusen i zasłużenie straciło szansę na awans. Co to oznacza dla fanów Serie A? Kolejny sezon, w którym ligę w Champions League reprezentować będą zaledwie dwie drużyny. Przepaść zdaje się nieustannie powiększać, bo dla porównania Hiszpanie będą dopingować aż pięć klubów, a Niemcy i Anglicy po cztery.
Czy fani Serie A mają chociaż prawo liczyć na dobre wyniki Juventusu i Romy w elitarnych rozgrywkach? Po losowaniu można tylko stwierdzić, że to nie będzie dla nich łatwy sezon. Ekipa Massimiliano Allegriego trafiła do grupy śmierci, w której przyjdzie jej walczyć z naszpikowanym gwiazdami Manchesterem City, zwycięzcą Ligi Europy, Sevillą oraz ambitną Borussią Moenchengladbach, trzecią jedenastką poprzedniego sezonu Bundesligi. Roma z kolei będzie musiała zmierzyć się broniącą tytułu Barceloną, pogromcą Lazio, Bayerem Leverkusen i białoruskim BATE Borysów, który może być niewygodnym rywalem dla każdego. To nie będzie spacerek dla obu włoskich reprezentantów w Champions League. Każdy punkt trzeba będzie wyszarpać na boisku, by liczyć się w walce o awans dalej.
Może chociaż w Lidze Europy Serie A będzie miała więcej szczęścia w losowaniu?